We wtorek na naszym rynku nie wydarzyło się nic istotnego. Odchylenie oscylowało w przedziale 5,80%-6,10% powyżej parytetu.
Rynek złotego otworzył się przy odchyleniu na poziomie 6,10%/6,05% powyżej parytetu. Wtorkowa sesja miała nudny przebieg. Inwestorzy nie otwierali nowych pozycji, czekając na nowe dane makroekonomiczne lub na napływ kapitału zagranicznego. Odchylenie poruszało się leniwie w przedziale 5,80%-6,10%. Lekkie osłabienie złotego po południu (do odchylenia 5,80%) od otwarcia powyżej 6% było wywołane realizacją zysków przez część graczy trzymających krótkie dewizowe pozycje. Kurs dolara do złotego poruszał się w ciągu dnia w przedziale 3,8070-3,8240. Narodowy Bank Polski wyznaczył średni fixing dla dolara amerykańskiego na 3,8175 zł, a dla euro na 4,0667 zł, co oznacza średnie odchylenie na poziomie 5,85%.Na rynku międzynarodowym w nocy z poniedziałku na wtorek notowania dolara do jena wzrosły powyżej linii 117,00. Brak wsparcia ze strony Bank of Japan nie pozwolił jednak "zielonemu" na trwalszy wzrost. Podczas wtorkowej sesji europejskiej kurs dolara do jena powrócił poniżej 117,00. Euro do dolara rozpoczęło dzień od wzrostu w okolice 1,0700. Kiedy wydawało się, że waluta europejska pokona kolejny istotny punkt oporu i rozpocznie marsz w kierunku 1,0800 ukazała się wypowiedź nominowanego na prezesa Bundesbanku Ernsta Welteke, która zatrzymała wzrost wartości euro. Powiedział on, że duży wzrost notowań waluty europejskiej nie jest pożądany, gdyż może zaszkodzić eksportowi państw Eurolandu. Wypowiedź ta dała sygnał do realizacji zysków z długich pozycji w euro. Kupno "zielonych" spowodowało spadek kursu euro do dolara w kierunku linii 1,0600. Po tym rannym ruchu podczas sesji europejskiej nie wydarzyło się wiele. Kurs konsolidował się w przedziale 1,0605-1,0650. O 15.10 płacono za euro 1,0639 dolara, a za dolara 116,62 jena.
JACEK JURCZYŃSKI BRE Bank SA