Artur Żur, który przez ostatnie 19 miesięcy był członkiem zarządu Warszawskiej Giełdy Towarowej, od poniedziałku jest jej prezesem. Poprzedni szef spółki uważa, że jego odwołanie jest niezgodne z prawem. Oskarża Agencję Rynku Rolnego o niedopilnowanie prawidłowości wydatkowania środków przez największego akcjonariusza WGT w latach 1993-97.

dokończenie str. 2

Nieprawidłowości działania ARR?

Wojciech Dobrzyński, który był p.o. prezesa Warszawskiej Giełdy Towarowej oraz był prezesem Fundacji na Rzecz Giełdy Zbożowo-Paszowej (powołanej przez ARR), największego akcjonariusza WGT (ma prawie 54% walorów), został odwołany z obu stanowisk - jak twierdzi - bez podania przyczyn. - Decyzje te zostały zaskarżone. Odwołanie mnie ze stanowiska, przez radę nadzorczą, powołaną niezgodnie z prawem należy wiązać z moją działalnością w Fundacji od stycznia 1998 r. - powiedział W. Dobrzyński na konferencji prasowej.Na prezesa WGT został powołany Artur Żur, który uczestniczył m.in. we wprowadzaniu na rynek kontraktów terminowych. - Zmiana władz spółki odbyła się zgodnie z prawem. Pan Dobrzyński został na początku kwietnia br. oddelegowany z rady nadzorczej do pełnienia funkcji p.o. prezesa. W związku z tym że WZA odwołało go ze składu rady, przestał pełnić również funkcję w zarządzie - powiedziała PARKIETOWI Iwona Pawlina, rzecznik prasowy WGT.Zdaniem W. Dobrzyńskiego, działania ARR (m.in. zmiana władz Fundacji oraz WGT, hamowanie powołania ustawy o giełdach towarowych, niechęć do uregulowania rynku produktów rolnych i wprowadzenia nowoczesnej interwencji) mogą stanowić poważne zagrożenie dla istnienia i rozwoju Warszawskiej Giełdy Towarowej. - Jako instytucja finansowa, powinna się ona cieszyć zaufaniem inwestorów i nie może być wciągana w jakiekolwiek rozgrywki polityczne. WGT wprowadzając kontrakty terminowe, odnotowała sukces. We wrześniu spółka najprawdopodobniej po raz pierwszy wykaże zysk - powiedział W. Dobrzyński.Zarząd Fundacji pod wodzą W. Dobrzyńskiego przystępując półtora roku temu do pracy zlecił niezależnemu podmiotowi przeprowadzenie analizy finansowej i prawnej jej funkcjonowania w latach 1993-97. Wynika z niej, że poprzednie kierownictwo Fundacji nie realizowało celu statutowego jakim jest m.in. działanie zmierzające do stworzenia regulacji prawnych i finansowych rynku produktów rolnych oraz żywnościowych. - Pomimo wydania w latach 1993-97 ok. 95% środków z przyznanych Fundacji 18,6 mln zł, nadal nie ma ustawy o giełdach towarowych i domach składowych. Większość pieniędzy przeznaczono na szkolenia i zagraniczne wyjazdy. Uważam, że Agencja Rynku Rolnego, jako założyciel Fundacji, nie dopełniła swoich obowiązków i nie zmieniła stanu rzeczy. Przeciwnie, strała się uniemożliwić ujawnienie informacji o nieprawidłowościach w dysponowaniu środkami Fundacji - powiedział W. Dobrzyński. Dodał, że kierowany przez niego zarząd Fundacji o zauważonych nieprawidłowościach i bierności ARR zawiadomił w maju Prokuraturę i Najwyższą Izbę Kontroli. - Kontrola NIK ze względów proceduralnych nie jest jeszcze zakończona - powiedział W. Dobrzyński.Jacek Socha, przewodniczący KPWiG, powiedział PARKIETOWI, że najlepszym sposobem uzdrowienia klimatu wokół WGT jest jak najszybsze uchwalenie ustawy o giełdach towarowych.Częste zamiany władz WGT (prezes Rembisz odszedł w marcu br.) mogą sprawiać wrażenie braku jasnej koncepcji jej największego akcjonariusza co do dalszej strategii rozwoju spółki. Dopóki o jej losach będą decydować grupy interesów powiązane z różnymi opcjami politycznymi, WGT będzie tracić. Najlepszym rozwiązaniem dla spółki jest pozyskanie silnego inwestora strategicznego.

Dariusz Wieczorek