Reklama

Wszystkim wszystkiego ciągle za mało

Aktualizacja: 05.02.2017 21:44 Publikacja: 14.08.1999 10:51

Makrotydzień

Korekta korekty. KERM odrzucił propozycję zmiany programu restrukturyzacji górnictwa, przygotowaną przez Ministerstwo Gospodarki, zalecając głębsze zmiany. Przyczyną korekty są straty, jakie górnictwo poniosło w I półroczu - o 100 mln zł większe, niż przewidziano na cały rok (1,5 mld zł wobec 1,4 mld zł). Resort gospodarki zaproponował niewielkie cięcia w zakresie potencjału wydobywczego i zatrudnienia, ale planowane tegoroczne straty potroił (3,3 mld zł). Odsunął też o rok dojście górnictwa do rentowności.Ministerstwo Gospodarki boi się jak ognia likwidacji kopalń. Stoją za tym względy polityczne. Z projektem zamknięcia 20 kopalń, czyli co trzeciej na Śląsku, już się pogodzono. Powiększenie tej liczby wzbudzałoby zapewne niepokój. Błąd popełniono na etapie koncepcji. Zamiast realistycznie zaprojektować przyszłe zapotrzebowanie na węgiel i do niego dostosować wydobycie, zatrudnienie oraz liczbę kopalń, rozpoczęto od kopalń. Stworzono dogmat, że zamykać można tylko "trwale nierentowne". Sporządzono listę przedsiębiorstw do likwidacji i do niej przykrojono całą resztę. Teraz trudno ją rozszerzyć. Walka o ratowanie miejsc pracy nie zawsze ma sens. Lepiej byłoby tworzyć nowe. Na przykład za pieniądze, które górnicy otrzymują w formie odpraw.14. podwyżka cen paliw. Polski Koncern Naftowy (Petrochemia Płock) i Rafineria Gdańsk tłumaczą ją wzrostem kosztów. W tym roku obie rafinerie podwyższyły ceny o ok. 40%. Polskie paliwa pod względem cen zaczynają dorównywać zachodnioeuropejskim. W Europie wschodniej jedynie Węgrzy mają paliwa droższe niż my. Minister finansów zwrócił się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o zbadanie zasadności ostatniej podwyżki. Powody, dla których paliwa drożeją, są znane: napięcia budżetowe, rosnące ceny światowe, monopolizacja rynku. Poprzednią, bardzo wysoką podwyżkę, sprowokował właśnie minister finansów, podnosząc akcyzę o 10%. O ostatniej zadecydowali zgodnie producenci. Protest ministra pachnie więc hipokryzją i potwierdza, że w Polsce nie ma rynku paliwowego. O cenach decydują rząd i monopoliści. Rynek zacznie się wtedy, gdy ceny dorównają europejskim, a cła importowe znikną. Cła mają zostać zniesione w 2001 r., ale ceny, jak tak dalej pójdzie, będą gotowe wcześniej. Niewykluczone że już wkrótce krajowe paliwa będą droższe od europejskich, a my, konsumenci, staniemy się sojusznikami urzędników unijnych, a nie rodzimych, którzy postanowili chronić krajową produkcję.

MAŁGORZATA POKOJSKA

Rafał Antczak

Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych

Reklama
Reklama

Było:Rolnicy protestują przeciwko niskim cenom skupu, a pracownicy transportu przeciwko podwyżkom cen paliw. Tymczasem jedni finansują drugich. Ostatnio wyraźnie widać brak powiązań makroekonomicznych między żądaniami poszczególnych grup zawodowych. Jeśli jest przyzwolenie społeczne na większe środki dla rolników, górników, pielęgniarek - powinna być zgoda na wyższe podatki. Napięcia, które są efektem zaniechania wielu reform strukturalnych, doprowadziły niedawno do tąpnięcia złotego. To powinno być sygnałem ostrzegawczym przed realizacją populistycznych żądań.Będzie:Dopóki rząd nie określi jasno swego stanowiska i nie rozpocznie akcji informacyjnej pod hasłem: "większe wydatki - wyższe podatki", będzie, jak było.

Opr. M.P.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama