Problemy z rozliczeniem dywidendy za 1995 rok oraz wątpliwości KPWiG i władz GPW co do treści prospektu spowodowały, iż Miro-Mark do tej porynie zadebiutował na warszawskiej giełdzie.
Sprzedaż akcji Miro-Mark została przeprowadzona pod koniec ubiegłego roku. Spółka oferowała 7 mln akcji po cenie 1,45 zł. Minimalna liczba walorów, która gwarantowała dojście emisji do skutku, została ustalona na 3,5 mln. Inwestorzy w trakcie trwania zapisów objęli 3,65 mln akcji. Spółka zajmująca się produkcją koncentratów spożywczych miała pojawić się na warszawskiej giełdzie na początku tego roku.Jedną z głównych przyczyn takiego stanu były wątpliwości Rady Giełdy dotyczące rozliczenia dywidendy za 1995 r. w sprawozdaniach finansowych. Dywidenda za ten rok została uchwalona, lecz nie wypłacona akcjonariuszom, podczas gdy ze sprawozdania z przepływów pieniężnych wynikało, iż wypłata nastąpiła. Wątpliwości w tej sprawie wyrażał również Urząd Kontroli Skarbowej. Jednak już w kwietniu br. Mirosław Cierplikowski, prezes Miro-Mark, w rozmowie z PARKIETEM zapewniał, iż władze giełdy otrzymały większość niezbędnych wyjaśnień. Mimo to debiut do dziś nie nastąpił. W oficjalnym komunikacie spółka tłumaczy, iż problemy z rozliczeniem dywidendy zrodziły u KPWiG oraz GPW wątpliwości co do poprawności pozostałych danych, zawartych w prospekcie emisyjnym. Władze Miro-Mark zapewniają, iż po wyjaśnieniu wszystkich problemów ponownie zostanie złożony wniosek o dopuszczenie papierów spółki do obrotu giełdowego.W prospekcie emisyjnym Miro--Mark zakładał wypracowanie w 1998 r. 2 mln zł zysku netto. Tymczasem w rzeczywistości wyniósł on zaledwie 665 tys. zł. Po sześciu miesiącach br. wynik netto firmy osiągnął poziom 347 tys. zł.
GRZEGORZ DRÓŻDŻ