Z Ryszardem Dereniem, prezesem zarządu Mostostalu Zabrze, rozmawia Grzegorz Zybert
Mostostal Zabrze zadeklarował chęć objęcia do 33% akcji Mostostalu Kraków. Analitycy jednak przewidują, że docelowo obie spółki połączą się. Kiedy zatem może dojść do fuzji?Mostostal Zabrze i Mostostal Kraków doszły do wniosku, że na razie współpraca będzie przebiegała głównie na polu operacyjnym. Obligatoryjnie, przy kontraktach o wartości przekraczającej 50 mln zł, Mostostal Zabrze i Kraków muszą składać wspólną ofertę. Dopiero to wspólne działanie i korzyści, które będą z tego wynikały, pozwolą być może nakłonić akcjonariuszy obu spółek do konsolidacji.Kiedy w takim razie Mostostal Zabrze osiągnie próg 33% w kapitale krakowskiej spółki i od kogo zamierzacie kupić te akcje?Będziemy robić wszystko, aby taki poziom w kapitale uzyskać jeszcze w tym roku. Przede wszystkim liczymy na zakup pakietu akcji od Skarbu Państwa. Spodziewamy się, że Skarb Państwa ogłosi przetarg na 18-20 procentowy pakiet. Z wcześniejszych zapowiedzi wynikało, że przetarg zostanie ogłoszony w sierpniu br., jednak dotychczas nie ustalono dokładnej daty. Złożyliśmy już wstępną deklarację chęci zakupu tych papierów. Część walorów chcemy także nabyć od kadry menedżerskiej Mostostalu Kraków. Jeżeli nie powiedzie się taki scenariusz, to wówczas należy się spodziewać nowej emisji skierowanej do Mostostalu Zabrze.Czy w takim razie będziecie uczestniczyć w nowej emisji Mostostalu Kraków, której uchwalenie zaplanowano na 14 września br.?Jeżeli uda nam się kupić pakiet od Skarbu Państwa, to raczej nie będziemy uczestniczyli w tej emisji, a nasz udział po jej przeprowadzeniu spadnie do ponad 20%. Jeśli jednak nie uda się kupić tego pakietu, niewykluczone że obejmiemy nowe akcje Mostostalu Kraków.Czy umowa o współpracy z Mostostalem Kraków nie przeszkodzi w realizacji podobnego porozumienia z Budimeksem?Umowa z Budimeksem dotyczyła największych kontraktów, o wartości przekraczającej 100 mln zł, więc na polu operacyjnym oba porozumienia nie pokrywają się. Ponadto w porozumieniu jest mowa o deklaracji, a nie obligatoryjności. Zawarcie sojuszu z Mostostalem Kraków oznacza jednak, że w roli partnera Budimeksu przy przetargach na największe kontrakty wystąpią połączone siły Zabrza i Krakowa.Budimex nadal deklaruje, że chce mieć 20% akcji Mostostalu Zabrze. Nowa strategia warszawskiej firmy przewiduje ponadto powierzenie spółce roli centrum generalnego wykonawstwa holdingu w południowej Polsce.Moim zdaniem, taka koncepcja oddala się w czasie. Obecnie, po zacieśnieniu współpracy z Mostostalem Kraków, jesteśmy już na tyle silnym podmiotem, by budować własną grupę kapitałową. Wydaje mi, że na polskim rynku budowlanym jest miejsce nie tylko dla dwóch dużych koncernów budowlanych, lecz kilku więcej. Chcemy razem z Krakowem stanowić jeden z tych dużych podmiotów. Myślę, że wraz z Mostostalem Kraków mamy przewagę nad konkurentami, ponieważ oprócz obiektów typowo budowlanych potrafimy uczestniczyć w budowie i modernizacji obiektów przemysłowych. Mamy doskonałe kadry i tradycje w tego typu robotach.Czy jest więc szansa, że Budimex będzie uczestniczył w planowanej na październik br. nowej emisji akcji Mostostalu Zabrze?Jest to możliwe i uzależnione od woli zarządu Budimeksu, jednak większą część emisji mają objąć zagraniczni i krajowi inwestorzy instytucjonalni. Budimex nie zadeklarował dotychczas innego sposobu wejścia kapitałowego do naszej spółki niż objęcie całej nowej emisji.Czy nadal chcecie część emisji przeznaczyć na realizację programu globalnych kwitów depozytowych?W ostatnim okresie ponownie rozważyliśmy kwestię struktury przyszłej oferty i udziału w niej GDR-ów. Niedawne wydarzenia na giełdzie londyńskiej wskazują, że mniejsze emisje GDR-ów stają się coraz mniej płynne. Biorąc pod uwagę ten fakt, zdecydowaliśmy, wraz z naszymi doradcami, że lepiej będzie wyemitować tylko akcje notowane na warszawskiej giełdzie. Podjęliśmy taką decyzję, ponieważ jesteśmy przekonani, że emisja wyłącznie akcji przyczyni się do zwiększenia płynności i tym samym oferta stanie się bardziej atrakcyjna dla dużych inwestorów, zwłaszcza zagranicznych.Czy zdaniem Pana Prezesa, współdziałające ze sobą Mostostal Zabrze i Kraków mają szansę poradzić sobie na coraz trudniejszym rynku budowlanym?Widzimy w naszej współpracy ogromne możliwości. Uważamy, że potrafimy sami rozbudować naszą siłę i nie przypuszczam, abyśmy w ciągu najbliższych 5 lat zostali wchłonięci przez konkurenta. Wręcz przeciwnie - myślę, że będziemy w stanie zmniejszać dystans, który dzieli nas od największych polskich firm budowlanych.A czy nie obawiacie się przejęcia przez zagraniczny koncern, jak to może mieć miejsce w przypadku Mostostalu Warszawa?Nasze akcje są dość rozproszone. Największy pakiet pozostaje w rękach pracowników, więc wrogie przejęcie kontroli nad Mostostalem Zabrze wydaje się mało prawdopodobne. Oczywiście, nie jest wykluczone, że ktoś zacznie nasze papiery skupować. Jeśli to byłby partner, który chciałby z nami współpracować na rzecz rozwoju spółki, to na pewno można będzie porozumieć się i ustalić zasady takiego współdziałania.Jest więc szansa, że poradzicie sobie na rynku bez zagranicznego inwestora branżowego.Bez partnera z branży budowlanej na pewno sobie poradzimy. Myślę, tu o takiej sytuacji, jaka obecnie występuje w Mostostalu Warszawa. Natomiast chętnie widzielibyśmy w naszym akcjonariacie dużą instytucję finansową. Ja mam swoją teorię na temat wejścia kapitałowego w polskie firmy największych zagranicznych koncernów. Proszę zauważyć, że większość z nich ma dobre intencje, kiedy wchodzą na rynek i potrzebują polskiego partnera. Kiedy już osiągną przewagę w głosach, jestem przekonany, że nie wszystkie środki wypracowane w Polsce pozostają w naszym kraju.Czy Mostostal Zabrze będzie nadal rozszerzał swoją grupę kapitałową?Oczywiście. Właśnie w tym celu chcemy przeprowadzić nową emisję. Pozyskane z niej środki zostaną przeznaczone przede wszystkim na inwestycje kapitałowe, których wynikiem będzie uzupełnienie grupy i zdobycie nowych rynków. Za pieniądze ze sprzedaży nowych walorów będziemy zwiększać udział w Mostostalu Kraków i Energopolu Sosnowiec. W kręgu naszych zainteresowań są także inne spółki giełdowe z branży. Pod pojęciem zdobycia nowych rynków kryje się ekspansja w zachodniej i północnej Polsce.Po sześciu miesiącach spółka-matka, Mostostal Zabrze Holding SA, zanotowała 65-proc. wzrost zysku netto i 70-proc. przychodów w stosunku do analogicznego okresu 1998 r. Czy taka dynamika zostanie utrzymana?W I półroczu większość kontraktów realizowała spółka-matka, stąd tak dobre wyniki. Myślę, że do końca roku uda nam się utrzymać przyzwoity wzrost na poziomie przynajmniej 30%.A co z wynikami grupy kapitałowej?Są one nieco gorsze niż spółki-matki. Liczymy jednak na to, że firmy z holdingu w II półroczu nadrobią zaległości, zwłaszcza że gros mniejszych kontraktów, które nasze spółki realizują, zawieranych jest w III i IV kwartale. Nie widzę zatem zagrożenia dla prognozy na br. grupy kapitałowej, która ma osiągnąć zysk netto na poziomie 25 mln zł i 900 mln zł sprzedaży.Dziękuję za rozmowę.
.