Merrill Lynch

Z gorącą obroną TP SA przed polską prasą wystąpił największy amerykański bank inwestycyjny - Merrill Lynch.- Po ogłoszeniu nazw dwóch oferentów ubiegających się o nabycie strategicznego pakietu akcji TP SA, France Telecom i SBC, odebrałem wiele telefonów od polskich dziennikarzy, którzy szukali uzasadnienia dla tezy, że dla polskiego operatora narodowego jest to zła wiadomość. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Nie jest istotne, czy oferentów jest dwóch czy pięciu. Istotne jest, czy są to oferenci wiarygodni i czy swoją ofertę wesprą odpowiednim kapitałem - powiedział PARKIETOWI Stephen Pettyfer, czołowy analityk rynku polskiego w londyńskim oddziale Merrill Lynch. Podkreślił on, że France Telecom i SBC były przez cały czas jedynymi realnymi kandydatami. Rynek - podkreślił - ocenił wartość tych ofert lepiej, bowiem mimo usiłującej znaleźć jakiś "niedźwiedzi" wątek prasy, notowania TP SA wzrosły. W rozmowie z Parkietem S. Pettyfer przyznał jednak, że TP SA jest dla dziennikarzy łatwym celem.W analizach rozprowadzanych wśród inwestorów Merrill Lynch wskazał, że cena sprzedawanego pakietu akcji TP SA powinna odzwierciedlać nie liczbę kandydatów do jego kupna, lecz stopień restrukturyzacji tej spółki, na jaki pozwoli rząd. Ponadto - stwierdzono - jak wykazała prywatyzacja Pekao SA, cena nie zawsze jest najważniejsza. Własna rekomendacja wobec TP SA na dziś jest neutralna, ale za rok bank radzi jej akcje kupować. W międzyczasie wszelkie spadki notowań zaleca traktować jako okazję do kupna.Zdaniem Merrill Lynch, wraz z końcem sezonu urlopowego obroty na GPW powinny w ciągu paru najbliższych tygodni wzrosnąć. Jeśli chodzi o poziom notowań, to klucz do nich znajduje się w Niemczech. "Zważywszy na coraz więcej dowodów świadczących, że Niemcy, będące największym partnerem handlowym Polski, wchodzą w etap ożywienia gospodarczego, koncentrujemy uwagę na bankach, bowiem to one odniosą z tego procesu największe korzyści" - stwierdzają analitycy.W głównych rekomendacjach makroregionalnych nadal znajduje się tylko jedna polska spółka - w porównaniu z 4 węgierskimi i 2 czeskimi. O ile jednak uprzednio miejsce to przez wiele tygodni zajmował Softbank, o tyle obecnie został on zastąpiony przez Elektrim. Dziś i za 12 miesięcy ML radzi jego akcje gromadzić. Po informacji, że ICL zamierza odsprzedać swój 25-proc. pakiet akcji Softbanku, rekomendację dla niego obniżono do neutralnej - ale tylko krótkoterminowo. W 12-miesięcznym horyzoncie zaleca się kupno jego walorów, co uzasadniono przeświadczeniem, że parametry fundamentalne tej spółki są nadal zdrowe, pozostaje ona głównym dostawcą usług informatycznych dla polskich banków. Zdaniem analityków, dodatkowym powodem, dla którego sprzedaż pakietu akcji Softbanku posiadanego przez ICL nie powinna wywrzeć istotnego komercyjnego wpływu na tę spółkę, jest faktyczny uwiąd ich partnerstwa, które nabrało charakteru czysto biernego. W istocie ML spodziewa się, że po ich "rozwodzie" współpraca między nimi może się polepszyć.Merrill Lynch radzi kupować Lentex, a gromadzić - jak wcześniej wspomniano - Elektrim. Neutralną rekomendację daje BH, BIG-BG, BPH, BRE, BSK, Dębicy, KGHM, Kredyt Bankowi, Orbisowi, PBK, Softbankowi, TP SA i Żywcowi, zredukować zaleca Okocim. W horyzoncie 12-miesięcznym liczba rekomendacji kupna jest zasadniczo większa. Otrzymały ją: BRE, BSK, wspomniane wcześniej Softbank i TP SA oraz Żywiec. Trzymać za rok ML zaleca BIG-BG, KGHM i Orbis, gromadzić BH, BPH, Dębicę, Elektrim, Kredyt Bank i Lentex. Neutralną rekomendację za rok otrzymały BIG-BG, KGHM i Orbis, a do redukcji za 12 miesięcy ML wytypował - podobnie jak w tym roku - Okocim.W komentarzach na temat polskiego rynku tempo wzrostu liczby abonentów PTC (w I półroczu - 58%) uznano za "w miarę rozczarowujące". Odnotowując poniesioną przez tę spółkę w I półroczu stratę w wysokości 130,4 mln zł, w porównaniu z zyskiem w wysokości 17,6 mln zł w I półroczu ub.r., stwierdzono jednak, że mając 41% udziału w rynku zache ona niewielką przewagę nad Polkomtelem (który wszakże wykazał się 70-proc. wzrostem liczby abonentów w I półroczu).W analizie polskiej sceny makroekonomicznej godne uwagi jest ostrzeżenie przed rosnącą możliwością podniesienia przez NBP w najbliższych miesiącach stóp procentowych, co łączy się z prognozą 7-proc. deficytu płatności bieżących w 2000 r., ogłoszoną przez RPP. Podkreślono, że jest ona dużo wyższa od oczekiwań rynku. O ile większość analityków spodziewała się deficytu w wysokości ok. 9,2 mld USD, Merrill Lynch zaś - 9,4 mld USD, o tyle prognozy RPP wskazują, że NBP liczy się z deficytem w wysokości zbliżonej do 12 mld USD. Taka prognoza może poważnie pogorszyć oczekiwania co do rozwoju sytuacji na rynku, zwłaszcza, że dodatkowym powodem, który może skłonić do podniesienia stóp procentowych, są niedobory wpływów podatkowych, szacowane przez ML na 16 mld zł. Bank ten spodziewa się jednak, że taka podwyżka nie byłaby drastyczna, zwłaszcza jeśli kurs złotego podniosłyby wpływy z prywatyzacji.W analizach ML odnotowano również 35-proc. poparcie w sondażach opinii publicznej dla SLD i niepopularność zarówno premiera Jerzego Buzka, jak i wicepremiera Leszka Balcerowicza.

MARIUSZ KUKLIŃSKI

(LONDYN)