Wezwanie na Wistil
Dla NFI Victoria akcje Wistilu były niezłą inwestycją. Fundusz zarobił na nich ponad 430 tys. zł. Dla NFI Fortuna, który miał prawie 25% akcji Wistilu, wezwanie stało się szansą na wyjście ze spółki portfelowej, której wartość znacznie spadła w stosunku do jej początkowej wyceny.
Oba fundusze odpowiedziały na wezwanie, ogłoszone przez Zenonę Kwiecień i spółki od niej zależne. Cena, oferowana w wezwaniu, wynosiła 31,5 zł.Dla Victorii okazał się to całkiem dobry interes. Większość z posiadanych 52 207 akcji Wistilu fundusz kupił 6 maja podczas dwóch transakcji pakietowych, płacąc 21,4 zł oraz 22 zł za papier. Uzyskane ceny były niższe od kursu spółki ustalonego wówczas na fixingu odpowiednio o 17,6% i 15,3%. Na obie transakcje fundusz wydał łącznie ponad 803 tys. zł. Przed zakupem akcji Wistilu w pakietówkach Victoria miała niewiele ponad 15 tys. walorów spółki. Najprawdopodobniej w ich posiadanie weszła w maju lub w końcu kwietnia, gdy walor kosztował ok. 22 zł. Łącznie więc na zakup papierów Wistilu fundusz wydał ok. 956 tys. zł.W odpowiedzi na wezwanie Victoria sprzedała 44 110 akcji Wistilu. Uzyskała ponad 1 389 tys. zł, czyli zarobiła ponad 432 tys. zł.Inaczej sytuacja wygląda w przypadku NFI Fortuna. Wistil bowiem był jej spółką portfelową. W 1996 r. 236 742 papierów tej firmy było wyceniane przez fundusz na 13 791,1 tys. zł, co daje ok. 58,2 zł za akcję. Wprawdzie w marcu ub.r., gdy Wistil debiutował na giełdzie, jego akcje były warte 75 zł, ale od tej pory jej kurs zniżkował i w październiku ub.r. spadł poniżej 13 zł za walor. W rezultacie cena wezwania oraz przychód ze sprzedaży 211 226 akcji Wistilu, wynoszący przeszło 6,65 mln zł nie oznacza dla funduszu zarobku.Marek Górski, prezes Victorii i wiceprezes BRE/Cresco, firmy zarządzającej Victorią i Fortuną, przyznał, iż z punktu widzenia księgowości fundusz sprzedał akcje ze stratą. Cena wezwania stanowi bowiem ok. 45% wartości księgowej walorów Wistilu. Jednak, według niego, fakt, że udało się znaleźć chętnego do zakupu tak dużych pakietów papierów spółki z branży, która ostatnio nie najlepiej radzi sobie na giełdzie, to sukces funduszu.Jest to zarazem element strategii firmy zarządzającej. Zamierza ona bowiem skoncentrować się na spółkach dużych i mających dobre perspektywy wzrostu. Fundusze zarządzane przez BRE/Cresco będą się za to pozbywały firm słabszych lub nie mających szans na rozwój.- W tej chwili są prowadzone rozmowy w sprawie sprzedaży prawie połowy spółek z portfela Victorii, Fortuny i Fund. 1 - powiedział Marek Górski. - Około 20 transakcji zostanie zrealizowanych jeszcze w tym roku.
Marek Siudaj