W Sejmie o podatkach
Wartości emitowanych papierów dłużnych nie powinno zaliczać się do przychodu - uważają posłowie z Komisji Finansów Publicznych. Mają jednak problem: w polskim prawie nie ma definicji papierów dłużnych.
Parlamentarzyści kontynuują pracę nad projektem ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Wczoraj debatowali nad przepisami regulującymi przychody. Według nowej ustawy, nie zalicza się do nich m.in. przychodów uzyskanych ze sprzedaży akcji lub udziałów w spółce, w przypadku gdy zapłatą za nie są akcje spółki-kupca, a w wyniku tej operacji firma nabywająca papiery uzyska ponad 50% głosów w firmie sprzedawanej. Ustawa reguluje też zasady obliczania przychodów w chwili łączenia się dwóch spółek kapitałowych. Np. za przychód nie będzie uważać się nadwyżki wartości majątku przejmowanej spółki nad wartością nominalną akcji nowo powstałej firmy, udostępnianych dotychczasowym udziałowcom przejmowanej spółki. Gdyby przejmującym był jeden z dotychczasowych udziałowców, zasada ta nie będzie obowiązywać w przypadku majątku przypadającego na jego akcje (lub udziałów) - chyba że jego udział w przejmowanym przedsiębiorstwie daje mu (jeszcze przed fuzją) co najmniej 75% głosów.Projekt ustawy wymienia 20 przypadków, w których przychód nie jest uznawany za takowy z podatkowego punktu widzenia. Są to m.in. zaliczki wypłacone na poczet dostawy towaru lub usług (pod warunkiem że ich suma nie przekroczy 50% końcowej zapłaty), dopłaty wnoszone do spółki na poczet kapitału zapasowego oraz otrzymane lub zwrócone pożyczki (albo kredyty). W tym miejscu posłowie postanowili dopisać papiery dłużne. Wiadomo że przychodem nie byłaby wartość papierów, z wyjątkiem odsetek i dyskonta. Zapis o papierach dłużnych mógłby być jednak niebezpieczny ze względu na brak ich definicji. - Obawiam się, że podatnicy przy swojej inwencji będą to wykorzystywać - mówił Sławomir Maliszewski, dyrektor departamentu podatków bezpośrednich w Ministerstwie Finansów. - Skoro tak, to wpiszmy tu tylko obligacje - proponowała Helena Góralska (UW). To jednak wywołało wątpliwości u niektórych ekspertów, m.in. przedstawiciela Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, którzy uważają, że mogłoby to prowadzić do dyskryminacji przez urzędy skarbowe innych rodzajów papierów dłużnych, jak np. KWIT-ów. Ostateczną decyzję posłowie podejmą pod koniec pracy nad ustawą.
M.CH.