Optimus najbardziej niedoszacowany
Inwestycje w działalność internetową na razie nie mają odzwierciedlenia w wycenie spółek notowanych na GPW. Analitycy uważają, że najbardziej niedoszacowany pod tym względem jest Optimus.
Szanse związane z dynamicznym rozwojem tej dziedziny dostrzegły w ostatnim czasie rodzime spółki. Prokom zainwestował w jeden z dwóch największych portali internetowych w kraju - Wirtualną Polskę oraz przejął krakowska firmę Polished Group. Z kolei Elektrim (poprzez spółkę zależną) podpisał przedwstępną umowę kupna 86% papierów Polski On Line. Na Internet postawiły także TP SA (TPInternet) oraz ComArch (Internet FM). Zainteresowany tą dziedziną działalności jest Softbank. Nie należy zapominać także o Optimusie, który jest prekursorem na tym rynku. Firma ta posiada obecnie największy portal internetowy w kraju (Onet).Poczynione inwestycje nie miały żadnego wpływu na notowania tych spółek na GPW. Wyceny "internetowych udziałów" nie są także uwzględniane w analizach czy rekomendacjach. - Taka sytuacja nie jest niczym dziwnym. Inaczej niż na Zachodzie, u nas branża ta jest w powijakach. Posunięcia, które obserwuje się na rynku, to dopiero pewne deklaracje lub pierwsze kroki - powiedział PARKIETOWI Paweł Lubecki, analityk Erste Securities.Podobnego zdania jest Dariusz Barłóg, analityk CBM WBK. - Liczba użytkowników, którzy mają dostęp do Internetu, w przeliczeniu na stu mieszkańców jest u nas kilkukrotnie mniejsza niż w krajach rozwiniętych. Natomiast koszty dostępu są wyższe - stwierdził. Jego zdaniem, Optimus w dalszym ciągu jest postrzegany poprzez produkcję komputerów - która charakteryzuje się spadającą rentownością - a nie działalność internetową.Analitycy uważają również, że spółki niechętnie informują o inwestycjach w Internet, w obawie odkrycia się przed konkurencją. Ich zdaniem, Optimus, który jest największym providerem Internetu na rynku, prawdopodobnie już za rok wyceniany będzie głównie poprzez udziały w tej branży. Z kolei w przypadku Prokomu zaangażowanie w nową dziedzinę jest jeszcze zbyt małe w stosunku do tradycyjnej działalności, by spółka mogła być oceniana przez pryzmat Internetu.W Polsce szanse na przetrwanie mają 2-3 portale. Powstaje ich obecnie ok. 10. - Stawiałbym na Onet i na TPInternet, mimo że ten drugi dopiero rozpoczyna działalność - stwierdził Paweł Lubecki. Atutem TPInternet jest dostęp do znacznych środków finansowych oraz olbrzymia sieć. Jego zdaniem, spółka ta będzie próbowała przejmować największych providerów na rynku.
TOMASZ MUCHALSKI