Zyski dopiero od 21 zł

Aktualizacja: 06.02.2017 02:57 Publikacja: 23.11.1999 09:50

Udany start GDR-ów PKN w Londynie

GDR-y Polskiego Koncernu Naftowego zadebiutowały wczoraj w Londynie po 9,7 USD,czyli o około 5% więcej, niż wynosiła cena, po której sprzedano akcje w ofercie publicznej.Minister Emil Wąsacz nie wykluczył, że w 2000 r. nastąpi kolejny etap prywatyzacji PKN.

Jeden GDR odpowiada dwóm akcjom spółki. Przy wczorajszym kursie dolara wobec złotego (1 USD = 4,22 zł) Londyn wycenił jeden walor PKN na 20,46 zł. Potem ich kurs wzrósł nawet do 10,35 USD (21,83 zł), aby następnie nieco spaść. W sobotę na specjalnej sesji ustalono cenę akcji PKN na 19,5 zł. Oznacza to, że inwestorzy korzystający z dyskonta obejmą akcje PKN po 18,35 i 19,1 zł.Tymczasem koszty kredytów udzielanych na akcje Polskiego Koncernu Naftowego spowodują, iż inwestorzy zamawiający papiery do 15 listopada zaczną zarabiać przeciętnie dopiero po przekroczeniu poziomu 13-18% powyżej ceny nabycia. W przypadku osób, które składały zlecenia w drugim terminie i korzystały z wysokich lewarów, koszty te mogą wzrosąć nawet do 23-26%. Oznacza to, iż - w zależności od momentu składania zapisu - należy liczyć na pierwsze notowanie na poziomie 20,7-21,7 zł lub nawet około 24 zł.Redukcja zapisów w pierwszej transzy na poziomie 92,98% sprawiła, że wszystkie udzielone kredyty w całości wrócą do banków. Dla inwestorów jest to o tyle dobra informacja, że już po przydziale akcji nie muszą obawiać się odsetek naliczanych od sum, jakie mogłyby być wykorzystane do kupna papierów. Największym składnikiem kosztów pozostaje więc prowizja bankowa, pobierana za samo przyznanie linii kredytowej. W zdecydowanej większości przypadków pobierana była ona od całej wielkości udzielonego kredytu, a zatem także i od tej części, która nie brała udziału w ostatecznych rozrachunkach. Ustalając bowiem cenę na poziomie o kilka złotych niższym niż górna granica widełek (18-24 zł), spowodowano, iż inwestor płacił prowizję bankową od tej części zapisu, która znalazła się powyżej kwoty wynikającej z iloczynu ceny i liczby zamawianych papierów, a więc zupełnie nie miała wpływu na liczbę przyznanych walorów.

dokończenie str. 2

W zdecydowanie najgorszej sytuacji znaleźli się inwestorzy zaciągający kredyty przy zapisywaniu się w okresie zleceń końcowych. Zarówno ich liczba, jak i wielkość wykorzystywanych lewarów była zdecydowanie mniejsza, zatem różnica w dniu debiutu na poziomie 23-26%, konieczna do zniwelowania kosztów kredytu, potrzebna będzie jedynie nielicznym. O tak wysokich kosztach zadecydował oczywiście minimalny poziom realizacji zleceń, który ledwie przekraczał 3,5%. Dla osoby, która dysponowała np. 20 tys. zł własnej gotówki oraz skorzystała z lewaru × 10, oznacza to nabycie akcji za zaledwie 6,1 tys. zł, podczas gdy łączne koszty wyniosły w zależności od biura około 1,2-1,5 tys. zł.Należy także dodać, iż przy tak dużych redukcjach i różnicy pomiędzy ceną w momencie zamawiania akcji a ostateczną ceną przydzielanych papierów, nieco mniejsze znaczenie miała wielkość kredytu. Koszty podobnie wyglądają bowiem zarówno dla tych inwestorów, którzy korzystali z lewaru × 5, × 7, czy też × 10. Oczywiście, w zależności od indywidualnie wynegocjowanych warunków oraz dodatkowych preferencji stosowanych przez biuro maklerskie, ogólne koszty kredytów mogą odbiegać do tego stopnia od średniej, że niektórzy inwestorzy zaczną zarabiać już kilka pkt. proc. poniżej przeciętnej.

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024