Stomil Olsztyn i Dębica korzystają z aury

W br. popyt na zimowe opony utrzymuje się, podobnie jak w latach ubiegłych, na bardzo wysokim poziomie. Jednak giełdowe spółki z branży nie chcą ujawnić szczegółowych danych dotyczących sprzedaży "zimówek" zasłaniając się tajemnicą handlową, której nie powinna poznać konkurencja.

Ze szczątkowych danych publikowanych przez Stomil Olsztyn wynika, że tegoroczny sezon zimowy powinien być nie gorszy niż przed rokiem. - W tym tygodniu przekroczyliśmy roczny plan sprzedaży opon zimowych, który został sporządzony na podstawie zamówień od dealerów - powiedziała PARKIETOWI Jolanta Sacewicz, szef serwisu komunikacji w Stomilu Olsztyn. Według niej, w 1997 r. sprzedaż opon Kormoran Winter była o 40% wyższa niż w 1996 r., a w 1998 r. o 32% w stosunku do roku poprzedniego. Sezon sprzedaży opon zimowych trwa najczęściej do stycznia, więc spółka liczy na dalsze profity. Niestety, Stomil nie chce ujawnić, jaki jest udział sprzedaży opon zimowych w łącznych przychodach firmy. J. Sacewicz stwierdziła tylko, że sprzedaż zimowych Kormoranów rośnie szybciej od całego rynku, co oznacza, że Stomil zwiększa swoje udziały wypierając konkurencję.Także Dębica zachowuje informacje w tajemnicy. Jacek Pryczek, dyrektor ds. handlowych spółki, powiedział PARKIETOWI, że Dębica notuje rokrocznie znaczny wzrost sprzedaży opon zimowych. - Przyjmując 1997 r. za 100, w 1998 r. zanotowaliśmy 46-proc. wzrost sprzedaży opon zimowych, natomiast w tym roku w stosunku do analogicznego okresu 1997 r. wzrost wynosi 142% - powiedział. Jego zdaniem, taka dynamika powinna zostać utrzymana do końca tego sezonu. Przedstawiciele obu spółek uważają, że tak wysoki wzrost sprzedaży wynika przede wszystkim z rosnącej świadomości kierowców dotyczącej bezpieczeństwa.Po trzech kwartałach br. Dębica osiągnęła 682 mln zł przychodów ze sprzedaży, a zysk netto wyniósł 45,3 mln zł. W tym samym okresie Stomil Olsztyn zanotował sprzedaż na poziomie 720 mln zł i 43,1 mln zł zysku netto.

GMZ