Nowy rekord w Londynie i realizacja zysków na Wall Street
Duże zainteresowanie akcjami wybranych spółek, zwłaszcza telekomunikacyjnych, pobudziło wczoraj wzrost notowań na głównych parkietach w Europie. Został on jednak odwrócony lub zahamowany pod wpływem przedpołudniowego spadku Dow Jonesa.
Nowy JorkOstatnia sesja w minionym tygodniu przyniosła spadek Dow Jonesa o 19,26 pkt. (0,17%). S&P 500 stracił 0,03%, natomiast Nasdaq wzrósł o 0,8%, a Russell 2000 o 0,7%. W poniedziałek od początku dnia notowania na Wall Street spadły. Zaskoczyło to ekspertów, którzy liczyli na kontynuację trendu wzrostowego, przy dużym zainteresowaniu walorami firm informatycznych. Głównym powodem spadku cen akcji była realizacja zysków przez inwestorów po piątkowym rekordzie Nasdaqa a także obawy związane ze spadkiem kursu dolara do jena. Z pewnym niepokojem czekano też na piątkową publikację informacji o zatrudnieniu w USA. Przed południem Dow Jones spadł o ponad 38 pkt. (0,35%).LondynW pierwszej części sesji londyński FT-SE 100 wzrósł wyraźnie pod wpływem dużego zainteresowania akcjami BP Amoco oraz spółek telekomunikacyjnych British Telecom, Vodafone AirTouch i Colt Telecom, tej ostatniej w związku z perspektywą współpracy z Affinity Internet Holdings. Zdrożały też papiery przedsiębiorstw farmaceutycznych Glaxo Wellcome oraz SmithKline Beecham. Ponadto pozytywnym czynnikiem było przekonanie, że w najbliższej przyszłości nie dojdzie do podwyższenia stóp procentowych w Wielkiej Brytanii. Pozbywano się natomiast akcji Royal Bank of Scotland, Bank of Scotland i National Westminster. Niepomyślne wieści z Wall Street przyhamowały ogólny wzrost, ale FT-SE 100 zyskał ostatecznie 7,5 pkt. (0,11%) ustanawiając nowy rekord.FrankfurtWe Frankfurcie uwagę zwracał wzrost ceny akcji koncernu Mannesmann, dzięki ogłoszeniu planu obrony przed ofertą Vodafone AirTouch. Chętnie kupowano też walory spółki Thyssen Krupp, która sprzedała właśnie udział w szwedzkiej firmie Cardo Rail. Natomiast pesymistyczne perspektywy Volkswagena pobudziły spadek jego notowań, a przedpołudniowa zniżka Dow Jonesa sprawiła, że DAX Xetra stracił 69,19 pkt. (1,16%).ParyżParyski CAC-40 wzrósł początkowo do rekordowego poziomu wskutek popytu na akcje firm informatycznych i telekomunikacyjnych. Najchętniej nabywano walory spółek STMicroelectronics i Alcatel. Dużym powodzeniem cieszyły się też papiery Renault oraz grupy hotelowej Accor. Później indeks spadł o 23,08 pkt. (0,43%), reagując na doniesienia z giełdy nowojorskiej. Realizacja zysków obniżyła notowania France Telecom, Carrefour i Casino.TokioNa parkiecie tokijskim nastąpiła umiarkowana zniżka notowań, do której przyczyniło się wzmocnienie jena, niekorzystne dla japońskich eksporterów. Nikkei 225 stracił 64,23 pkt. (0,34%), a przed większym spadkiem uchroniły giełdę interwencyjne zakupy dolarów przez Bank Japonii. Inwestorzy sprzedawali m.in. akcje firm informatycznych, które ostatnio były głównym czynnikiem pobudzającym ogólny wzrost notowań. Staniały walory Fujitsu i NEC, natomiast spadku ceny uniknęły papiery Sony. Na uwagę zasługiwała zwyżka notowań producenta gier Sega Enterprises, który zapowiedział gruntowną reorganizację. Zyskały też akcje firm telekomunikacyjnych NTT Docomo, Japan Telecom i DDI.HongkongHang Seng podniósł się o 186,58 pkt. (1,22%). Głównym bodźcem był w dalszym ciągu bardzo duży popyt na akcje China Telecom (Hong Kong), choć wielu inwestorów nie mogło znaleźć wyraźnej przyczyny tej tendencji. Notowania innych spółek typu blue chip zmieniły się nieznacznie przy małym zainteresowaniu ze strony uczestników rynku. Taki los spotkał m.in. walory czołowego banku - HSBC Holdings - oraz firmy Hutchison Whampoa, która jest udziałowcem niemieckiego Mannesmanna.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI