Odgórne zalecenia dla inwestorów zagranicznych
Wiadomości o pozostaniu na stanowisku wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza oraz mniejszym niż się spodziewano deficycie obrotów bieżących w handlu z zagranicą doprowadziły do wzrostu kursu akcji na GPW.- Myślę, że te dwa powody musiały w krótkim terminie wpłynąć tak na rynek - twierdzi Sławomir Gajewski, doradca inwestycyjny z Credit Suisse First Boston. Obawia się on, że rynek może zacząć słabnąć w związku z mniejszą aktywnością inwestorów zagranicznych. - Nie wiem, czy rodzimi inwestorzy mają tyle siły, by utrzymać obecne poziomy cen - mówi S. Gajewski. Zdaniem Jacka Lichoty, doradcy inwestycyjnego ING BSK, wczorajsze wzrosty na giełdzie były naturalną reakcją rynku na informacje o pozostaniu w rządzie L. Balcerowicza. J. Lichota spodziewa się jednak "głębszej korekty" rynku o 3-4%. Spadki mogą nastąpić - w jego opinii - już na jutrzejszej sesji. Według doradcy ING BSK, niepokój na rynku związany z nadchodzącym końcem roku i Problemem 2000 może schłodzić rynek w najbliższych tygodniach.Analitycy przypuszczają, że problem Y2K wpłynie na przejściowe ograniczenie zainteresowania polskimi akcjami ze strony inwestorów zagranicznych. Według S. Gajewskiego, większość zagranicznych inwestorów ma odgórne zalecenie, by w grudniu nie dokonywać transakcji na rynkach wschodzących: niektórzy już od 1 grudnia, inni dopiero od 15 grudnia. - Nawet gdyby ktoś chciał zainwestować w Polsce teraz, będzie miał problemy z uzyskaniem zgody swoich przełożonych - twierdzi S. Gajewski. Jego zdaniem, kapitał zagraniczny powróci dopiero po Nowym Roku.Wśród ciekawszych zjawisk należy odnotować pierwszy w historii notowań jednolitych wzrost kursu akcji Polskiego Koncernu Naftowego - o 1,8%, do 22,3 zł i wzrost o dalsze 2,2%, do 22,8 zł w czasie notowań ciągłych. Takiego scenariusza dla PKN spodziewała się kilka dni temu większość analityków i doradców.
G.B.