NFI Victoria
Od kwietnia br. NFI Victoria należał do najsłabszych spółek na rynku funduszy. Obrazem jego kondycji jest wykres siły relatywnej w stosunku do indeksu NIF, na którym widoczny jest długoterminowy trend spadkowy. Niekorzystna sytuacja zaczęła się zmieniać w drugiej połowie listopada, kiedy została pokonana długoterminowa linia trendu spadkowego. Był to pierwszy sygnał zapowiadający zmianę panującej na rynku tendencji.W ostatnich trzech miesiącach na wykresie Victorii ukształtowała się figura, którą można traktować jako odwróconą głowę z ramionami. Jedyną jej wadą jest fakt, że drugie ramię jest bardzo niewielkie. W tej sytuacji możliwe jest, że nim wykres wybije się z formacji, zanotuje jeszcze jedną zniżkę i dopiero wtedy pokona linię szyi.Niezależnie od tego, jaki ostatecznie kształt będzie miała formacja, będzie zapowiadać wzrost ceny akcji przynajmniej o wysokość figury głowy - czyli o ok. 80 gr (licząc od linii szyi). Oznacza to, że ewentualna zwyżka sięgnie co najmniej poziomu 3,8 zł. Na tej wysokości znajduje się silna bariera podażowa. Wybicie to jest dla inwestorów o tyle ważne, że będzie potwierdzeniem zakończenia trendu spadkowego.Jeżeli wykres nie wybije się z formacji (zostanie pokonane wsparcie wyznaczane przez dołek na poziomie 2,2 zł), inwestorzy będą mogli oczekiwać kontynuacji zniżki. Wcześniej jednak niedźwiedzie będą musiały zmierzyć się z barierą popytową określaną przez linię krótkoterminowego trendu wzrostowego - aktualnie ok. 2,7 zł. Niezrealizowanie ukształtowanej formacji jest bardzo niekorzystnym sygnałem. W takiej sytuacji należy mówić o wybiciu w dół z konsolidacji, co jest zapowiedzią kolejnych spadków.Reasumując, moim zdaniem sytuacja techniczna NFI Victoria jest korzystna dla inwestorów. Nie zmienia to jednak faktu, że na pełen optymizm będzie można sobie pozwolić dopiero wtedy, gdy zostanie pokonana linia szyi (poziom ok. 3 zł), czyli wykres wybije się z formacji odwróconej głowy z ramionami.
Piotr Żychliński