NKT Cables chce kupić Elektrim Kable?

Kurs akcji Śląskiej Fabryki Kabli od połowy listopada wzrósł prawie o 56%, ustalając w poniedziałek roczne maksimum na poziomie 17,1 zł (wczoraj spadł do 17 zł). Na rynku ponownie pojawiły się spekulacje o zainteresowaniu NKT Cables zakupem akcji Elektrimu Kable i możliwej fuzji tej firmy z ŚFK.

Zdaniem Tadeusza Poloka, prezesa Śląskiej Fabryki Kabli, akcje spółki były niedowartościowane i dlatego ostatnio wzrosły. Według niego, aprecjację kursu należy wiązać głównie z ogólną poprawą koniunktury na giełdzie. - Należymy do jednego z największych holdingów kablowych w Europie, duńsko-niemieckiej grupy NKT Cables. Kilka tygodni temu uruchomiliśmy produkcję w nowoczesnym zakładzie. Naszymi akcjami mogli się zainteresować zagraniczni inwestorzy instytucjonalni - powiedział PARKIETOWI prezes Polok. W spółce nie pojawił się dotychczas żaden nowy duży akcjonariusz, a ponad 75% walorów należy do NKT Cables.Nowe Śląskie Kable, w 100% zależne od giełdowej spółki, rozpoczęły produkcję na początku grudnia ub. r. (inwestycja kosztowała 32 mln zł). Dzięki zainstalowaniu nowoczesnych maszyn wydajność tego zakładu jest czterokrotnie wyższa niż ŚFK. - Spodziewam się, że pełny portfel zamówień nasza nowa spółka będzie mieć na początku II kwartału. Większość produkcji będzie eksportowana głównie do Niemiec - powiedział prezes Polok.Do wzrostu kursu akcji ŚFK w ostatnich tygodniach mogły przyczynić się ponowne spekulacje o tym, że NKT Cables jest zainteresowany zakupem od Elektrimu walorów spółki Elektrim Kable. Gdyby doszło do transakcji, w przyszłości obie firmy giełdowe mogłyby się połączyć. - Nie komentuję planów naszego największego akcjonariusza. Jego strategia zakłada jednak dalszy wzrost udziału w polskim rynku kabli - powiedział prezes Polok.Piotr Nojszewski, wiceprezes Elektrimu Kable, nic nie wie o ofercie NKT Cables dotyczącej zakupu akcji spółki od Elektrimu (ma ponad 70% walorów). - NKT Cables jest aktywny na rynku. Rok temu przejął niemiecką firmę Felten&Guilleaume. Nie można wykluczyć tego, że jest zainteresowany dalszym powiększaniem swojej grupy - powiedział PARKIETOWI prezes Nojszewski.Ewa Bojar, rzecznik prasowy Elektrimu, potwierdziła, że przemysł kablowy jest nadal strategicznym sektorem holdingu. - Nie ma rozmów z potencjalnym inwestorem dla Elektrimu Kable. Jeżeli jednak ktoś złoży interesującą ofertę, to na pewno zostanie ona rozpatrzona - powiedziała PARKIETOWI E. Bojar.Ewentualne wejście kapitałowe NKT Cables do Elektrimu Kable może zablokować Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji. Spółka zależna Elektrimu ma ponad 50-proc. udział w produkcji kabli w Polsce. Razem ze Śląską Fabryką Kabli kontrolowałaby prawie 60% rynku.

DARIUSZ WIECZOREK