Niezdecydowana rada PZU

Rada nadzorcza PZU przełożyła obrady z wczoraj na najbliższy wtorek. Wczoraj jej członkowie dyskutowali przez kilka godzin. Nie podjęli żadnej decyzji, chociaż nieoficjalnie mówiło się, że odwołany ma zostać prezes PZU Władysław Jamroży. W takiej sytuacji prezes towarzystwa jest nadal zawieszony w pełnieniu obowiązków.O PZU dużo mówi się w Sejmie. Przedwczoraj bez obecności mediów odbyło się posiedzenie Komisji Skarbu Państwa, która zajmowała się sytuacją spółki. Rozważano m.in. propozycję, aby udział kapitału zagranicznego w bankach czy firmach ubezpieczeniowych ograniczyć maksymalnie do 30%. Jednak w związku z polskimi aspiracjami znalezienia się w Unii Europejskiej realizacja tego pomysłu jest mało prawdopodobna. Specjalna komisja ma sprawdzić przebieg prywatyzacji Banku Gdańskiego i sposób powstawania BIG-BG (Bank Gdański został kupiony przez BIG w 1996 roku). NIK ma skontrolować proces prywatyzacji PZU. Nieoficjalnie mówi się, że sprawdzone mają być doniesienia o presji, jaką stary zarząd BIG-BG wywierał na szefów towarzystwa, aby ubezpieczyciel ten zainwestował - jak się podaje nieoficjalnie - 600 mln zł w spółki zależne od banku.

R.B.