Budowanie publiczno-prywatne

Stalexport SA, koncesjonariusz autostrady A-4 na odcinku Kraków-Katowice, nie będzie mógł rozpocząćpobierania opłat, dopóki nie spełni wszystkich warunków wynikających z umowy z Agencją Budowyi Eksploatacji Autostrad. Poinformował o tym wczoraj z trybuny sejmowej minister transportu TadeuszSyryjczyk podczas plenarnej dyskusji po pierwszym czytaniu projektu zmiany ustawy o autostradach płatnych.

Głosowanie nad projektem odbędzie się dziś. Wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się za skierowaniem go do prac w komisjach.Zasadniczym elementem nowelizacji jest dopuszczenie finansowania budowy autostrad ze środków publicznych, które będą wspierać inwestorów prywatnych, w ramach tzw. formuły partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Aby zapewnić płynność finansową projektów, przewiduje się utworzenie Krajowego Funduszu Autostradowego (KFA) w Banku Gospodarstwa Krajowego. Będzie on zasilany wpływami z akcyzy od nowo rejestrowanych pojazdów.Trzy wariantyRząd zaproponował trzy warianty, zależne od tego, jaka część akcyzy ma trafić na konto KFA. Przy 100-proc. wpływach fundusz będzie miał do dyspozycji 400 mln zł na koniec 2000 r. (zgodnie z prognozą budżetową), przy wpływach 50-proc. będzie to 200 mln zł, a - w trzecim wariancie - przy 30-proc. odpisie będzie to 133 mln zł. Na razie z akcyzy, którą obciążone są paliwa, na drogi trafia 40% pieniędzy.Przewiduje się, że pierwsze wpływy finansowe do KFA nastąpią w 2001 r. Pierwsze wydatki z funduszu są uzależnione od tempa budowy autostrad i nie nastąpią wcześniej niż w 2003 r. Zastosowanie wsparcia z pieniędzy publicznych będzie każdorazowo wymagało zgody rządu, który jeszcze przed rozpoczęciem postępowania przetargowego ustali maksymalny zakres i formy finansowania. Dysponentem pieniędzy z KFA będzie nie agencja budowy autostrad, co w dyskusji poselskiej budziło obawy, ale resorty transportu i finansów.Za mały ruch- Program budowy autostrad nie mógł się zatrzymać, bo nawet nie ruszył - powiedział minister T. Syryjczyk, uzasadniając potrzebę finansowania budowy i eksploatacji autostrad przy użyciu nie tylko środków prywatnych, ale także publicznych. Dotychczasowa ustawa o autostradach płatnych przewidywała tylko udzielanie poręczeń rządowych do wysokości 50% wartości projektu. Możliwości bezpośredniego zaangażowania pieniędzy publicznych nie dawała też ustawa o finansach publicznych.Zainteresowanie przetargami było dotąd skromne, ponieważ, z punktu widzenia potencjalnych koncesjonariuszy, większość projektów nie jest opłacalna ze względu na zbyt mały ruch samochodowy. Z prognoz wynika, że największy ruch, ok. 15 tys. samochodów na dobę, ma gotowa już część autostrady A-4 o długości 64 km pomiędzy Krakowem a Katowicami. W przypadku innych projektów, natężenie ruchu jest od 30% do 50% niższe od progu opłacalności. Dotyczy to m.in. odcinka Nowy Tomyśl--Konin, na trasie z Warszawy do Poznania.Zdaniem ministra transportu, to właśnie ruch pomiędzy największymi aglomeracjami będzie do 2015 r. stosunkowo najszybciej przynosił zyski z eksploatacji autostrad. Dla innych dróg, o natężeniu do 9 tys. samochodów na dobę, sensowniejsze będzie budowanie dróg ekspresowych. - Bardziej opłacalna byłaby budowa autostrady do Białegostoku niż do Terespola - powiedział minister transportu odpierając zarzuty posłów, że resort w programie budowy autostrad pozostawia "białe plamy", co dotyczy m.in. Szczecina, Lublina i Białegostoku. Argumentowano, że te miasta, a nawet całe regiony, pozbawiane są możliwości rozwojowych, jakie wiążą się z poprawą jakości infrastruktury.W 2000 r. nakłady na transport drogowy wyniosą 1% PKB, tj. ok. 6 mld zł. W tej kwocie mieszczą się środki pomocowe i kredyty międzynarodowych banków EBI i EBOR. Nowelizacja ustawy ma przyspieszyć budowę autostrad, których łączna długość wyniesie 2600 km. Na razie gotowe są wskazania lokalizacyjne na 2100 km, a decyzje lokalizacyjne na 1400 km. Minister T. Syryjczyk uzasadniał, że prywatno-publiczny sym finansowania umożliwi w latach 2001-2006 budowę 240 km autostrad. Chodzi tu o 150-km odcinek A-2 (Nowy Tomyśl-Konin) i o 90-km odcinek A-1 (Gdańsk-Grudziądz). Zdaniem ministra transportu, dzięki nowelizacji ustawy Polska ma szansę na większe zaangażowanie się EBI w finansowanie budowy autostrad A-1 i A-2.

BOGDA ŻUKOWSKA