W poniedziałek pogorszyła się koniunktura na warszawskiej giełdzie. Po niepokojących wieściach z giełd azjatyckich, gdzie inwestorzy przede wszystkim sprzedawali spółki internetowe, WIG spadł o 0,9%, do 22 013 pkt., przy obrotach w wysokości 422 mln zł. Co prawda, polska branża teleinformatyczna (indeks tego sektora wzrósł o 2,6%) okazała się najsilniejsza na fixingu, ale już w dogrywce i w notowaniach ciągłych inwestorzy zdecydowanie pozbywali się internetowych akcji. W notowaniach jednolitych o 15,2% zdrożały papiery ComputerLandu, o 9,9% przy redukcji kupna papiery SterProjektu, który w piątek zmienił rynek notowań z wolnego na podstawowy. Silnie zwyżkował także Prokom (+9,8%), Apexim (+9,7%), Ariel (+9,9%), CSS (+10%), Howell (+10%) i Yawal (+9,8%). Nadal rosną papiery ostatniego debiutanta - Beef Sanu. Roczne maksima cenowe osiągnęły m. in. akcje LG Petrobank, Łukbutu (oferta kupna), Instalu Kraków, Permedii, 3NFI i XI NFI. Po spekulacyjnych wzrostach kolejny raz przeceniono akcje Boryszewa. Tym razem papiery straciły na wartości 26,8%. Sprzedaż zredukowano na akcjach Ponaru i AS Motors.W dogrywce dominowała podaż, która przeniosła się do notowań ciągłych. W tej części sesji inwestorzy zdecydowanie zamykali pozycje, w tym przede wszystkim na spółkach internetowych. Głęboki spadek tuż po otwarciu Dow Jonesa spotęgował stronę podażową i zepchnął indeks WIG20 o 5,3% poniżej poziomu z fixingu. Tuż przed końcem sesji indeks odrobił cześć strat i ostatecznie zamknął się o 3,8% niżej. W tej części sesji najsilniejsze okazały się akcje Ster Projektu (+9,2%), a najsłabsze Agory (-11,3%). Optimus, Prokom i Softbank stracił na wartości ponad 6%.
DARIUSZ JAROSZ