Morliny będą zwalniać

Morliny przewidują, że sprzedaż w 2000 r. wzrośnie o 25% w porównaniu z ubiegłoroczną. Spółka planuje zwolnić do 400 pracowników.Morliny pod względem wyników finansowych są najlepszą spółką w branży mięsnej. W 1999 r. sprzedaż firmy zwiększyła się prawie o 17%, do 351,2 mln zł. Zysk netto wyniósł prawie 8,7 mln zł i był o ponad 300 tys. zł niższy niż w 1998 r. - Przewidujemy, że nasze przychody w tym roku zwiększą się o 25% - powiedział PAP Przemysław Chabowski, prezes Morlin. Do wzrostu sprzedaży ma się przyczynić m.in. rozpoczynająca się kampania reklamowa. Jej koszt szacowany jest na ok. 4 mln zł. Morliny mają również w planach rozszerzenie eksportu do Unii Europejskiej. Zamierzają w tym celu wykorzystać kanały dystrybucyjne Campofrio - swojego głównego akcjonariusza. Rozwinięty zostanie również eksport na Wschód.Firma zamierza w tym roku przeprowadzić restrukturyzację zatrudnienia. Co trzy miesiące z pracy może odchodzić do 100 pracowników (obecnie w spółce pracuje 1,6 tys. osób). - Redukcja załogi jest związana z rozwojem przedsiębiorstwa. Mamy nowoczesne technologie i obecnie nie potrzebujemy tak wielu pracowników - wyjaśnił prezes Morlin.Prezes Chabowski zapewnił, że Campofrio (ma ponad 98% akcji) nie zamierza wycofywać spółki z giełdy. - Płynność akcji jest mała, ale Morliny nie powiedziały swojego ostatniego słowa. Jeśli będzie taka potrzeba, to zastanowimy się nad emisją walorów - wyjaśnił Chabowski. Dodał, że jeszcze nie została podjęta decyzja o fuzji ze spółką zależną - Zakładami Mięsnymi Ostrołęka. Firma ta, specjalizująca się w wyrobie salami, w tym roku ma zacząć przynosić zyski.

D.W., PAP