Ambitne plany Lenteksu
Grupa Lenteksu planuje w ciągu najbliższych trzech lat wydać na inwestycje około 80 mln zł. Już w tym roku powinien być widoczny wzrost jej zysków. To efekt restrukturyzacji i aktywnej polityki poszukiwania nowych rynków zbytu.
Dla Lenteksu przełomowy był ubiegły rok. Spółce udało się, dzięki aktywnej akwizycji prowadzonej na rynkach eksportowych, uzyskać poziom sprzedaży za granicę sprzed kryzysu rosyjskiego. W tym roku planowany jest dalszy wzrost eksportu. - Liczymy, że ostatecznie udział eksportu w sprzedaży wzrośnie do 20%. Naszym bodaj największym sukcesem jest jednak umocnienie pozycji na rynku krajowym. W 1995 r. nasz udział w nim wynosił 25%, teraz wzrósł do 40% - powiedział prezes Franciszek Koszarek.Przezwyciężenie trudności, jakie były efektem załamania na rynkach wschodnich, było możliwe m.in. dzięki działaniom restrukturyzacyjnym i redukcji kosztów. Firma znacząco ograniczyła koszty zużycia materiałów, mimo wzrostu sprzedaży, oraz koszty osobowe. Dalsze skutki restrukturyzacji powinny być widoczne w tym roku, w lutym br. bowiem z firmy odeszło w ramach zwolnień grupowych ponad 100 osób (jest to kilkanaście procent załogi).W tym roku Lentex chce wydać na inwestycje około 20 mln zł. Spółka-matka chce zmodernizować linię do produkcji wykładzin o unikatowej w tej części Europy szerokości 4 m oraz kupić nową linię do produkcji włóknin dla przemysłu mebli tapicerowanych. W następnych dwóch latach wraz z wchodzącą w skład grupy kapitałowej firmą TT Pabianice chce wydać na inwestycje odpowiednio 20 mln zł i ponad 38 mln zł. - Inwestycje finansujemy ze środków własnych. Spółka nie jest i nie będzie zadłużona - stwierdził prezes.W zeszłym roku grupa Lenteksu osiągnęła 192,2 mln zł przychodów ze sprzedaży i 12,5 mln zł zysku netto. W dwóch następnych latach sprzedaż ma wzrosnąć do 221,2 mln zł i 261,8 mln zł, a zysk netto, mimo aktywnej polityki inwestycyjnej, do 21,4 mln zł i 24,9 mln zł. W 1999 r. spółka-matka wypracowała 176,9 mln zł przychodów ze sprzedaży i 12,02 mln zł zysku netto.Nadal nie rozstrzygnięta pozostaje kwestia pozyskania inwestora strategicznego. Wiodący akcjonariusz - Fund.1 NFI - zamierza na razie zatrzymać firmę w swoim portfelu. Zdaniem analityków, w dłuższej perspektywie nieuniknione jest jednak wejście strategicznego partnera. - Mogę tylko powiedzieć, że nasi konkurenci wykrwawili się w walce. Otrzymaliśmy np. propozycję przejęcia dużej firmy z Europy Środkowej. Nie wiadomo więc, kto ostatecznie będzie podmiotem konsolidującym branżę - powiedział prezes Koszarek.
K.J.