Prognoza ABN Amro dla Polski
Polski PKB wzrośnie w tym roku o 5% - przewidują analitycy ABN Amro. Ich zdaniem, najniebezpieczniejszy dla naszej gospodarki jest ujemny bilans na rachunku bieżącym. W marcowym raporcie prognozują, że w 2000 r. deficyt wyniesie 9,5 mld USD.
Wzrost gospodarczy w Polsce jest w dużym stopniu spowodowany rosnącą konsumpcją. Jej dynamika zwiększyła się z 4,2% w I kwartale 1999 r. do 5,5% w ostatnich miesiącach ub.r. Motorem zwiększania się konsumpcji był gwałtowny wzrost akcji kredytowej i nawet takie przeszkody, jak coraz wyższe bezrobocie i restrykcyjna polityka pieniężna nie były w stanie jej wyhamować.Analitycy ABN Amro twierdzą, że tegorocznym impulsem wzrostu PKB może być poprawa sytuacji w eksporcie. Wzrost sprzedaży polskich towarów na rynkach zagranicznych powinien pobudzić produkcję przemysłową. Autorzy raportu przypominają jednak o niekorzystnej sytuacji w imporcie.Inflacja średnioroczna będzie zapewne wyższa od tej, którą rząd zapisał w budżecie na 2000 r. ABN Amro szacuje, że wyniesie ok. 9%. Natomiast inflacja na koniec roku powinna wynieść ok. 7,5%. To powyżej celu inflacyjnego, jaki przyjęła Rada Polityki Pieniężnej - zwracają uwagę eksperci banku. Ubiegłoroczny wzrost wskaźnika cen niemal we wszystkich gospodarkach Europy Centralnej i Wschodniej był spowodowany przez te same czynniki: rosnące ceny ropy i drogą żywność na rynkach wewnętrznych. W Polsce wzrost cen produktów spożywczych zawdzięczamy rolniczym protestom, których efektem były interwencje na rynku rolnym na początku 1999 r. Jak piszą analitycy ABN Amro, zmiany cen żywności mogą być źródłem problemów również w przyszłości, choć ich wpływ nie będzie już tak duży.Pod znakiem zapytania stoi powodzenie planu zredukowania deficytu finansów publicznych z 3,4% PKB w 1999 r. do ok. 2,9% PKB w 2000 r. Wiele zależy od tego, czy uda się rozwiązać problemy ZUS-u. Jak dotąd, przy ciągle rosnącym zapotrzebowaniu na pieniądze ze strony ZUS spowodowanym reformą ubezpieczeń społecznych, nie widać szans na redukcję deficytu przed 2001 r. - podaje raport.Największym zagrożeniem dla polskiej gospodarki jest duży deficyt handlowy i na rachunku obrotów bieżących. Do tego dochodzi problem, jakim jest słabość koalicji rządzącej. Te dwa czynniki powodują wzrost ryzyka dewaluacji, chociaż - jak zaznaczają analitycy ABN Amro - sądząc po ostatniej pozycji rynkowej złotego, nie ma takiego zagrożenia w najbliższym czasie. Złoty jest silny ze względu na oczekiwania inwestorów, co do spadku deficytu obrotów bieżących do poziomu z ostatniego roku i przekonanie, że prywatyzacja będzie kontynuowana. Eksperci banku są zdania, że polski rząd będzie dbał o duże tempo przekształceń własnościowych, choćby ze względu na potrzebę zapewnienia środków na kontynuowanie czterech reform.
M.CH.