Sieć powodem zmiany strategii

W lutym br. dyrektor generalny najbardziej znanej na świecie agencji informacyjnej - Reuters Group Plc. - Peter Job zapowiedział całkowitą zmianę strategii działania firmy, która teraz będzie polegać przede wszystkim na rozwiązaniach oferowanych przez sieć internetową.

Myśl tę potwierdził podczas odbywającej się w mijającym tygodniu w Genewie prezentacji najnowszych osiągnięć spółki.- Dotychczas działaliśmy w zupełnie innych warunkach, teraz wchodzimy w bardzo konkurencyjną branżę internetową. Jestem jednak spokojny o naszą pozycję. Największym naszym atutem jest przede wszystkim marka rozpoznawana prawie przez wszystkich, w przeciwieństwie do spółek, których nazwy kończą się ".com" - powiedział Peter Job.Reuters całkowicie zmienił strategię, jeśli chodzi o klientelę. - Teraz uznawani jesteśmy za firmę elitarną, świadczącą usługi dla klientów instytucjonalnych. Chcemy to zmienić. W dobie globalizacji nastawiamy się na odbiorców indywidualnych - stwierdził z kolei Jean-Claude Marchand, dyrektor ds. marketingu w Reuters Group oraz prezes Reuters Information. W tym celu brytyjska firma po raz pierwszy w historii uruchomi telewizyjną kampanię reklamową w kilku krajach (m.in. USA, Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Japonia). - W pierwszej fazie zamierzamy wydać na to 14 mln funtów - dodał Jean-Claude Marchand.Strategia B2C nie oznacza, że Reuters będzie bezpośrednio nastawiał się na kontakt z indywidualnym odbiorcą. Wykorzystując internet będzie on to czynił za pośrednictwem swoich obecnych kontrahentów. Z usług Reutersa korzystają teraz wszystkie czołowe biura maklerskie (60% z nich wykorzystuje także oferowane przez firmę informacje dotyczące notowań i transakcji w czasie realnym). Ponadto Brytyjczycy obecni są na 900 stronach internetowych, które miesięcznie odwiedza około 40 mln internautów.Wśród nowych produktów, które Reuters zaprezentował w Genewie, znajdują się m.in. Reuters Investors przeznaczony dla indywidualnych inwestorów czy usługi związane z transmisją danych za pośrednictwem telefonów komórkowych (WAP).Zarząd brytyjskiej firmy nie zgadza się z zarzutami, że zbyt późno zdecydował się na zmianę strategii. Wskazuje tu na należący do Reutersa fundusz - Greenhouse Fund, który inwestuje w spółki internetowe na całym świecie. Greenhouse nie inwestuje na rynku publicznym, ale w projekty venture capital. John Taysom, twórca i dyrektor wykonawczy, podkreślił, że już w 1994 r. zainwestował on w Yahoo!, kiedy w firmie tej zatrudnionych było zaledwie kilka osób. Teraz Greenhouse obecny jest w 38 amerykańskich, europejskich i azjatyckich spółkach high-tech. Jego inwestycje w końcu 1999 r. były warte 438 mln funtów. Szef funduszu niebawem może pojawić się również w Polsce, jednak nie ujawnił żadnych planów. Tegoroczne inwestycje Greenhouse planowane są na poziomie 70 mln euro.John Taysom powiedział, że nie obawia się ewentualnej głębszej korekty na rynkach akcji high-tech, co prognozują niektórzy pesymiści. - Gdyby miał miejsce taki scenariusz, to wykorzystałbym to jako okazję do zainwestowania - powiedział PARKIETOWI szef Greenhouse Fund.

ŁUKASZ KORYCKI(GENEWA)