OFE w radzie nadzorczej
Dwa fundusze emerytalne ? Pocztylion i Dom ? wprowadziły swoich przedstawicieli do rady nadzorczej Novity. To pierwszy taki przypadek w historii OFE, jednak już wkrótce w radach następnych spółek mogą pojawić się kolejne osoby desygnowane przez fundusze emerytalne.Oba fundusze kontrolują łącznie ponad 13% kapitału akcyjnego Novity. Dom zarejestrował ponad 280 tys. akcji (ponad 7,2% głosów na WZA), a Pocztylion 240 tys. (ponad 6,1% głosów). Pierwszy wprowadził do rady Waldemara Gębusia, dyrektora departamentu zarządzania aktywami, a drugi ? Klaudiusza Wolnego, wiceprezesa PTE odpowiedzialnego za inwestycje funduszu.Według W. Gębusia z PTE Dom, wejście do rady nadzorczej daje funduszowi lepszy dostęp do informacji o spółce. Klaudiusz Wolny, wiceprezes Pocztowo-Bankowego PTE, zarządzającego OFE Pocztylion, zwraca uwagę przede wszystkim na możliwość lepszej kontroli nad zarządem. Obaj deklarują, że będą się koncentrować na powiększaniu wartości pakietów posiadanych przez OFE. ? Będziemy na pewno dbali, aby cena akcji spółki rosła ? powiedział W. Gębuś.? Najbardziej interesują mnie dwie sprawy ? pozyskiwanie i sposób wykorzystania kapitału przez spółkę oraz polityka dywidend ? stwierdził K. Wolny. Jego zdaniem, pojawianie się przedstawicieli OFE w radach nadzorczych spółek będzie coraz częstsze. Obecnie fundusze mogą jeszcze zarabiać poprzez grę na giełdzie, jednak w dłuższej perspektywie i przy rosnących aktywach będzie to coraz trudniejsze. Już w przypadku Novity każdy z funduszy ma na tyle duże pakiety, że próba szybkiego wyjścia z tej inwestycji zachwiałaby znacznie kursem spółki. Taka sytuacja będzie coraz częstsza w przypadku także innych firm z GPW i OFE będą musiały korzystać z uprawnień właścicielskich, aby zwiększać wartość posiadanych przez siebie akcji.Ani W. Gębuś, ani K. Wolny nie chcieli powiedzieć, czy ze względu na podobne interesy oba fundusze będą ze sobą współpracować w Novicie. Przedstawiciel Pocztyliona stwierdził tylko, że OFE będzie zapewne łatwiej dojść do kompromisu między sobą niż z innymi akcjonariuszami. Obaj uważają, że w dłuższym okresie fundusze emerytalne będą musiały ze sobą współpracować. Choćby dlatego, że nie zawsze w pojedynkę będą w stanie wprowadzić swoich przedstawicieli do rady nadzorczej.Ze względu na przepisy, jeden OFE może posiadać do 10% akcji danej spółki. Zdaniem K. Wolnego, już obecnie można mówić o takiej współpracy, biorąc pod uwagę sytuację wokół planowanej nowej emisji Elektrimu. ? OFE mają własne strategie, ale z tego, co wiem, wobec Elektrimu mają podobne stanowisko ? powiedział. ? Uważają, że nowa emisja nie jest korzystna dla ich członków i nie wpłynie na zwiększenie wartości posiadanych pakietów.
Marek Siudaj