Ministerstwo Finansów proponuje
Niezależnie od tego, który z projektów stworzenia rynku obrotu dla dłużnych papierów skarbowych ? GPW czy PGF wspólnie z CeTO ? doczeka się realizacji, Ministerstwo Finansów rozpatruje projekt wprowadzenia systemu primary dealers. Polegałby on na tym, że MF wyselekcjonowałoby grupę kilkunastu banków, które miałyby prawo brać udział w organizowanych przez resort przetargach na papiery skarbowe. W zamian za to banki byłyby zobowiązane do zapewnienia płynności i kwotowań papierów.Zdaniem przedstawicieli Ministerstwa Finansów, kilkuletnie doświadczenie w prowadzeniu przetargów na papiery skarbowe wskazuje, że na blisko 80 zarejestrowanych w KDPW uczestników, przynajmniej raz na przetargu pojawiło się jedynie około 50, a zaledwie około 15 z nich jest aktywnych. Dlatego też nie ma sensu, by dopuszczać do udziału w przetargach większą grupę banków.Obecnie bycie uczestnikiem przetargu i złożenie oferty wiąże się przede wszystkim z posiadaniem konta depozytowego w KDPW lub rachunku bieżącego w banku centralnym. Na uczestnikach przetargu nie ciążą jednak żadne obowiązki względem emitenta. Natomiast większość krajów europejskich, które posługują się systemem primary dealers (głównie Włochy, Francja, Hiszpania) wprowadziła równowagę między przywilejami i obowiązkami. Między innymi uczestnik przetargu zobowiązany jest do uczestniczenia we wszystkich przetargach oraz zapewnienia obrotu papierami i ich kwotowań. jednak za wcześnie jest jeszcze, by rozstrzygać, w jaki sposób miałoby być to robione. Grupa primary dealers miałaby prawo samodzielnie dokonać wyboru.Rozważając wprowadzenie systemu primary dealers Ministerstwo Finansów chce osiągnąć płynność i przejrzystość rynku obligacji skarbowych, co powinno wpłynąć również na obniżenie kosztów obsługi długu.Planuje się, że system mógłby zostać wprowadzony nie wcześniej niż za 2?3 lata. Resort obawia się wprawdzie dużego oporu ze strony banków, jednak jego przedstawiciele zapewniają, że w tym przypadku żaden lobbing nie będzie miał wpływu na decyzje ministerstwa, gdyż jako emitent ma ono pełne prawo do określania warunków dostępu.
A.G.