Zaprezentowane ostatnio wyniki finansowe pokazują stale rosnące zadłużenie giełdowych spółek mięsnych - zauważa Puls Biznesu. Rekordzistą pod tym względem jest Animex, którego zobowiązania bilansowe przekraczają 250 mln zł. Kłopoty nie opuszczają zakładów mięsnych nieprzerwanie od połowy 1998 roku. Teraz uwagę specjalistów zwraca systematycznie rosnące zadłużenie, które w wielu przypadkach zagraża już płynności finansowej. Równie niekorzystnym zjawiskiem, nasilającym się zwłaszcza ostatnio, jest zaciąganie zobowiązań przewyższających kapitał własny. Tak jest w przypadku Animeksu (zobowiązania na koniec drugiego kwartału 2000 roku wynosiły aż 254,6 mln zł, przy ujemnej wartości kapitału własnego -13,6 mln zł), Pozmeatu (zobowiązania wynoszą blisko 100 mln zł) oraz Jarosławia (58 mln zł). Wśród giełdowych spółek mięsnych najniższe zobowiązania mają Farm Food oraz Morliny.
- Nawet najlepsze zakłady mięsne, które mają uprawnienia eksportowe do Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, powiększają straty i zadłużenie, co w konsekwencji grozi upadłością. W tej sytuacji najlepiej czują się zakłady z szarej strefy, które nie ponosząc praktycznie żadnych kosztów wprowadzają na rynek tańsze mięso. Dalszy rozwój sytuacji na polskim rynku mięsa będzie w dużej mierze uzależniony od właściwego egzekwowania prawa, które pozwoliłoby na wyeliminowanie szarej strefy - ocenia Stanisław Zięba, sekretarz generalny Polskiego Związku Producentów Eksporterów i Importerów Mięsa.
- Szansą dla dużych zakładów będzie wejście Polski do UE, co pozwoli wyeliminować szarą strefę, czyli nieuczciwą konkurencję - potwierdza w rozmowie z PB Robert Przytuła, analityk BM BGŻ.