Przed przetargiem na licencje UMTS we Francji
Władze francuskie opublikowały szczegółowe warunki przetargu na koncesje dotyczące trzeciej generacji bezprzewodowych połączeń telekomunikacyjnych. Jak podaje ?The Wall Street Journal Europe?, o ich przyznaniu będą decydować w większym stopniu względy merytoryczne niż oferowane ceny.Gorączkę na europejskim rynku telekomunikacyjnym podtrzymuje perspektywa przetargu na licencje UMTS we Francji. Tamtejsze władze określiły właśnie wymogi stawiane firmom, które chcą świadczyć w tym kraju usługi bezprzewodowe najnowszej generacji.W przeciwieństwie do przetargów w Wielkiej Brytanii i Niemczech, gdzie o wyborze najodpowiedniejszych spółek decydowały przede wszystkim względy finansowe i dzięki czemu uzyskano wpływy sięgające odpowiednio 38 mld euro oraz 50,5 mld euro, Francuzi chcą skupić uwagę na walorach o charakterze merytorycznym. Koncesje otrzymają ci oferenci, którzy spełnią czternaście kryteriów, za które będą mogli uzyskać maksimum po 500 pkt. Sprostanie czterem najważniejszym może zapewnić aż 325 pkt. Najważniejsze kryteria to zakres oferowanych usług, rozmiary proponowanej sieci oraz szybkość, z jaką ma być ona utworzona, a także wiarygodność przedstawionego projektu.Uczestnicy powinni zagwarantować dalszy rozwój usług multimedialnych zarówno pod względem nakładów inwestycyjnych, jak i wielkości zatrudnienia. Niezbędne będzie objęcie w ciągu dwóch lat usługami typu UMTS 25% ludności, jeżeli chodzi o połączenia głosowe, oraz 20% w odniesieniu do przekazywania danych. Po ośmiu latach wskaźniki te powinny wzrosnąć odpowiednio do 80% i 60%.Rząd w Paryżu ustalił jednolitą opłatę za licencję, która wynosi 32,5 mld franków (4,95 mld euro). Połowa tej kwoty ma być wpłacona w 2001 r. i 2002 r., natomiast reszta w ciągu następnych trzynastu lat. Łącznie przyniesie to wpływy do skarbu państwa sięgające 130 mld franków.Oczekuje się, że koncesje otrzymają trzej francuscy operatorzy telefonii komórkowej ? France Telecom, Cegetel należący do Vivendi oraz Bouygues Telecom. Pozostali kandydaci to konsorcjum złożone z miejscowej firmy Suez Lyonnaise des Eaux i hiszpańskiego towarzystwa Telefonica oraz występujące wspólnie Deutsche Telekom oraz holenderska spółka KPN wraz z japońską NTT DoCoMo i Hutchison Whampoa z Hongkongu.Przyjęty przez rząd system skrytykowały niektóre firmy zagraniczne, twierdząc, że faworyzuje on miejscowych oferentów. Władze francuskie obstają jednak przy kryteriach merytorycznych.
A.K.