Niższych ceł na zboża nie popiera cały rząd

Złoty nie powinien się wzmacniać, a stałoby się tak, gdyby RPP podniosła stopy procentowe ? oświadczył wczoraj szef RCSS minister Jerzy Kropiwnicki.Jednak wczoraj Rada Ministrów nie podjęła decyzji o liberalizacji ceł na żywność, co mogłoby skłonić RPP do wstrzymania się z podwyżką.

Wicepremier Janusz Steinhoff zapowiedział, że Rada Ministrów z pewnością nie obniży ceł na żywność. ? Chciałbym zdementować opinie, że możemy obniżyć cła na żywność, w grę wchodzi zawieszenie ceł lub powiększenie kontyngentu ? stwierdził J. Steinhoff. Według niego, choć interwencja na rynku zbóż jest sprawą otwartą, to obniżenie ceł na import żywności, szczególnie z krajów Unii Europejskiej, byłoby nieracjonalne.? Rząd będzie rozmawiał o kierunkach działań, które mają służyć ograniczeniu inflacji ? powiedział J. Steinhoff. Dodał, iż decyzje w tej sprawie zostaną podjęte najwcześniej na kolejnym posiedzeniu Rady Ministrów.Przeciwny szybkiej liberalizacji jest Jerzy Kropiwnicki, szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych. Argumentuje, że rząd nie poznał jeszcze skutków podjętej ostatnio decyzji o sprowadzeniu do Polski bezcłowego kontyngentu 1 mln ton zbóż, nie dysponuje również wiarygodnymi informacjami o wielkości tegorocznych zbiorów w Polsce. ? Ani niższych ceł, ani nowych kontyngentów bezcłowych z tych właśnie powodów nie powinniśmy teraz wprowadzać ? oświadczył minister J. Kropiwnicki.RCSS prognozuje, że inflacja na koniec tego roku wyniesie 9,0-9,5% i będzie nieco mniejsza niż w 1999 r. (9,8%). Deficyt obrotów bieżących w 2000 r. miałby natomiast wynieść 7,0-7,5% PKB, czyli spaść do mniej więcej takiego poziomu, jak w zeszłym roku. O lekkiej poprawie stanu rachunku bieżącego przesądza ? jak twierdzą eksperci RCSS ? szybko rosnący eksport. J. Kropiwnicki podkreślał wczoraj, że ta dobra tendencja utrwali się, jeśli nasza waluta nie będzie się zbyt umacniała. Aprecjacja złotego byłaby nieunikniona, gdyby RPP podniosła 30 sierpnia br. stopy procentowe, bo wówczas napłynęłoby do Polski wiele kapitałów krótkoterminowych, lokujących się w naszych papierach dłużnych.? Ciągle puste jest i nie spełnia swojej roli specjalne konto walutowe w NBP, na które miała trafiać część wpływów z wielkich prywatyzacji, z przeznaczeniem ich na obsługę zadłużenia zagranicznego ? oświadczył wczoraj J. Kropiwnicki. Zapytany przez PARKIET, czy w takim razie ? wbrew wcześniejszym zapowiedziom ? nie wpłyną na to konto pieniądze ze sprzedaży 35% akcji TP SA, odpowiedział, że jest to bardzo prawdopodobne.Na początku zeszłego tygodnia pogląd J. Kropiwnickiego, że z prywatyzacji TP SA nic nie wpłynie na specjalne konto, podzielał rynek walutowy, stąd wzrost kurs złotego. Od środy złoty słabł, gdyż prawdopodobnie zmniejszył się strumień pieniędzy pochodzących ze sprzedaży przez MSP 35% akcji TP SA, a trafiających na rynek. Wczoraj złoty lekko się umocnił.

B.J., G.B., PAP