Grzegorz Wieczerzak, prezes PZU Życie, oraz Władysław Jamroży, zawieszony od stycznia do czerwca prezes PZU, nie zgadzają się z zarzutami sformułowanymi w raporcie NIK ujawnionymi przez PAP.NIK zarzuca im, że podjęli decyzję o sprzedaży akcji BIG-BG nie informując o tym pozostałych członków zarządu, ministra skarbu oraz udziałowców. Kontrolerzy Izby dotarli do dokumentów, z których wynika, że negocjacje w tej sprawie toczyły się od początku 1999 r., ale informacja ta została ukryta przed mniejszościowymi akcjonariuszami (BIG-BG i Eureko). Zdaniem G. Wieczerzaka, jest to nieprawda, a upublicznianie tej informacji jest zabiegiem sprzyjającym obniżeniu wartości spółki przed jej wejściem na giełdę. Według W. Jamrożego (obecnie prezesa Totalizatora Sportowego), źródłem tej nieprawdziwej informacji jest obecny zarząd PZU.? Stanowczo dementuję te informacje. Wnioski pokontrolne dotyczą wydarzeń historycznych i nie mają wpływu na bieżącą wycenę spółki. W ciągu miesiąca poinformujemy Izbę, jakie działania zostały podjęte, aby wnioski wypełnić ? powiedział PARKIETOWI Jerzy Zdrzałka, prezes PZU. ? Już 31 sierpnia NZWA PZU podjęło decyzję o zmianie sposobu reprezentacji firmy na walnych zgromadzeniach spółek, w których ubezpieczyciel ma udziały, o co m.in. wnioskowała NIK. Od tej pory żaden prezes nie będzie mógł reprezentować PZU jednoosobowo ? dodał.
T.B.