Piątkowe notowania na Wall Street zapowiadały się bardzo źle, co wynikało z ogłoszenia po sesji czwartkowej ostrzeżenia Intela dotyczącego wyników finansowych. Pomimo bardzo negatywnego otwarcia, cały dzień zakończył się raczej umiarkowanymi zmianami indeksów ? Dow Jones wzrósł o 0,8% przy spadku S&P 500 o 0,3% i Nasdaqa o 0,7%. Obroty były wysokie i wyniosły na głównym parkiecie 1,2 mld akcji. Było to o 22% więcej niż wynosi średnia z ostatnich 3 miesięcy.
Negatywny bohater ostatnich dni, Intel, spadł w piątek o 22%. Giełdowa wartość firmy spadła o ponad 90 mld USD. Był to największy spadek wartości walorów Intela w całej historii jego notowań. Rekordowe były także obroty, które w piątek wyniosły 308 mln akcji. W piątek, w solidarności z Intelem, spadła wartość większości dużych spółek powiązanych z rynkiem PC-tów ? walory wchodzącego w skład Dow Jonesa Microsoftu straciły na wartości 1,5%. Generalnie na rynku panowało jednak przekonanie, że inwestorzy przesadnie zareagowali na ostrzeżenie Intela.
Dobrą w piątek informacją było ogłoszenie przez Hawlett-Packard faktu wypracowania w bieżącym kwartale wyników zgodnych z oczekiwaniami analityków. Była to przyczyna 10% wzrostu wartości akcji HP.
Jednym z pozytywnych wydarzeń sesji była także prezydencka zapowiedź dotycząca wykorzystania rezerw ropy w celu obniżenia cen paliw. Spowodowało to psychologiczną zniżkę cen ropy na giełdach światowych, co z kolei przełożyło się na wzrost akcji spółek, których zyski zależą do cen tego surowca. Podobnym wydarzeniem była zapowiedź krajów GR, dotycząca możliwości interwencji na rynku euro w celu obrony jego spadającej wartości. Spowodowało to zwyżkę cen tych akcji, które dużą cześć swoich przychodów uzyskują z rynków europejskich ? o 6,7% zwyżkowały walory Coca-Coli, a o 6,25% McDonald?s.
Zakończenie piątkowych notowań poprawiło nieco nastroje inwestycyjne, chociaż niewiadomą pozostaje, na jak długo. Obecnie sytuacja zależy od kilku podstawowych czynników ? wyników spółek amerykańskich w bieżącym i następnych kwartałach, kursu euro i ceny ropy. Największe obawy wzbudza obecnie ten pierwszy.