Zachodnie banki inwestycyjne coraz częściej prognozują możliwość załamania kursu złotego w najbliższym roku. Polscy ekonomiści wydają się trochę spokojniejsi, choć część także formułuje negatywne prognozy. Czytelnicy PARKIETU także obawiają się kryzysu finansowego. W internetowej ankiecie, na pytanie o możliwość jego wybuchu, większość odpowiedziała twierdząco. Największe zaniepokojenie budzi wysoki deficyt na rachunku obrotów bieżących, który utrzymuje się już od kilkunastu miesięcy na poziomie ponad 7% PKB. Brak szybkiej poprawy w handlu z zagranicą, głównie z UE oraz Rosją, wskazuje na niską konkurencyjność polskiej gospodarki. Wysoki deficyt był równoważony napływem inwestycji zagranicznych, głównie w prywatyzowane firmy. Tymczasem wkrótce to źródło finansowania znacznie się zmniejszy, co odbije się także na sytuacji budżetu, który od 2002 r. będzie musiał płacić zwiększone raty zadłużenia zagranicznego. A to, z kolei, może pogorszyć rachunek obrotów bieżących. W tej sytuacji niewiele potrzeba, aby inwestorzy wystraszyli się i zaczęli uciekać z Polski, co oznacza załamanie kursu złotego. Przedstawiciele Rady Polityki Pieniężnej i NBP wskazują, że przy płynnym kursie złotego takie gwałtowne załamanie Polsce nie grozi.

(str. 1 i 10-11)