Rynki zagraniczne

Spadki, szczególnie na amerykańskim rynku elektronicznym, zakończyły się gwałtownie. W czasie zaledwie pięciu sesji indeks Nasdaq Composite zyskał na wartości ponad 11%. Bardzo dramatycznie było też na Wall Street, gdzie w środę Dow Jones spadł poniżej 10 tys. pkt. Generalnie presja niedźwiedzi zelżała w ostatnim czasie, co stwarza nadzieję na nieco dłuższą zwyżkę.

AmerykaZwrot na Nasdaq dokonał się naprawdę w imponującym stylu. Po sześciu tygodniach spadków wykres Nasdaq Composite dotarł do dołka z końca maja, co zachęciło byki do zdecydowanych zakupów. Najpierw, w piątek 13.10, indeks wzrósł o ponad 7%, co doprowadziło do ukształtowania formacji objęcia hossy i przełamania najszybszej linii trendu, a następnie w ostatni czwartek ponownie wzrósł o ponad 7%, kształtując pierwszą od pięciu miesięcy lukę hossy. Teraz byki zmagają się z barierą podażową, jaką wyznacza kolejna linia trendu. Jej przełamanie otworzy drogę do dalszych wzrostów, dla których barierą będzie dopiero główna linia trendu, która znajduje się obecnie na wysokości 4 tys. pkt.Za tak znaczącym wzrostem przemawia porównanie obecnej sytuacji do szczytu z początku września i dołka z końca maja. Podobnie jak w tym pierwszym przypadku, również teraz zatrzymanie trendu nastąpiło na poziomie poprzedniego punktu zwrotnego, a na wykresie świecowym powstała formacja zapowiadająca zwrot. Natomiast podobieństwo do dołka z maja sprowadza się do widocznej na wykresie Nasdaq Composite luki hossy.Sygnałem powrotu do trendu spadkowego i załamania korzystnego dla posiadaczy akcji układu wykresu będzie zamknięcie luki hossy (spadek poniżej 3257 pkt.), a następnie spadek poniżej 3026 pkt.To, co stało się na Wall Street, można określić jako odroczenie wyroku. Po przełamaniu długoterminowej linii trendu wzrostowego i spadku Dow Jones o 11% w czasie zaledwie półtora miesiąca, napór niedźwiedzi wyraźnie zelżał wraz z osiągnięciem poziomu dołka z początku marca tego roku. Ale to, co stało się w środę, kiedy to Dow Jones był już ponad 4% ?w plecy?, aby zamknąć ostatecznie sesję nieznacznie tylko poniżej 10 tys. pkt., było pokazem siły podaży. To wyraźne ostrzeżenie, mówiące jasno ? gwałtowne załamanie na Wall Street jest jak najbardziej możliwe. Wprawdzie bykom udało się odrobić niemal całość strat i utrzymać indeks w długoterminowym trendzie bocznym, ale nie zmienia to faktu, że po przełamaniu linii trendu wzrostowego wszelkie zwyżki należy traktować jako ruch powrotny w kierunku przebitego wsparcia. W czasie jego trwania Dow Jones może osiągnąć nawet 11 tys. pkt.To, że na amerykańskim rynku akcji zmienia się trend, dobrze obrazuje szerszy indeks, S&P 500, obserwowany w ujęciu tygodniowym. Wskaźnik przełamał dolną linię kanału wzrostowego, co poprzedziły liczne dywergencje na tygodniowym wskaźniku MACD. W ostatnich tygodniach wskaźnik przełamał poziom równowagi, osiągając najniższą wartość od prawie dwóch lat. To bardzo istotny sygnał potwierdzający trwający proces zmiany trendu długoterminowego.EuropaEuropejskie indeksy dość powściągliwie zareagowały na to, co stało się na rynku elektronicznym. We Frankfurcie indeks Xetra zasygnalizował możliwość zmiany trendu środową formacją młota i czwartkowym 2-proc. wzrostem. Na razie jednak wykres indeksu utrzymuje się poniżej przyspieszonej linii trendu, która wyznacza opór w pobliżu 6700 pkt. Jeśli bariera ta zostanie przełamana, będzie można spodziewać się zwyżki, aż do górnej linii kanału spadkowego, która przebiega na poziomie 7300 pkt. Wsparcie broniące przed spadkami określa dolne ramię kanału i wspomniana formacja młota na wysokości 6300 pkt. Przełamanie tej bariery już teraz byłoby sygnałem dużej słabości rynku.Po spadku w okolice 6 tys. pkt. FT-SE 100 wyhamował trend spadkowy. Tym samym wskaźnik po raz kolejny zakończył zniżkę w okolicach dolnego ograniczenia długoterminowego trendu bocznego. Po odbiciu od wsparcia można oczekiwać zwyżki, dla której najbliższym ograniczeniem będzie 6,4 tys. pkt. Na ysokości ukształtował się lokalny szczyt na początku miesiąca.Gwałtowne spadki zatrzymane zostały także na giełdzie w Paryżu. Od szczytu z początku września indeks CAC-40 stracił ponad 14%. Po raz pierwszy od końca września zamknięcie sesji wypadło poniżej bariery 6 tys. pkt., co jest wyraźnym sygnałem, że kontrolę nad rynkiem sprawują niedźwiedzie. Podstawę nachodzącej korekty powinno stanowić niewielkie podwójne dno, z linią szyi na wysokości 6880 pkt. Z jego wysokości wynika, że CAC-40 powinien osiągnąć wartość 6230 pkt.JaponiaDo kolejnej korekty trendu spadkowego ?zbiera się? Nikkei 225. Na wykresie tygodniowym wskaźnika powstała świeca wysokiej fali, niemal identyczna jak na początku sierpnia. Wtedy formacja ta zapoczątkowała 10-proc. zwyżkę indeksu. Podobnie może być i tym razem, pod warunkiem jednak, że bykom uda się doprowadzić do przełamania przyspieszonej linii trendu. Otworzy to drogę do wzrostu w kierunku kolejnego oporu, znajdującego się na poziomie 16,8 tys. pkt. Na zamknięcie tygodnia Nikkei 225 miał wartość 15,2 tys. pkt.

Tomasz Jóźwik