Część analityków liczy, że popyt ze strony funduszy emerytalnych mocno zaktywizuje rynek giełdowy w przyszłym roku. Na tym założeniu oparł się bank ABN Amro, który zdecydował się na przeważenie Polski w swoim portfelu rynków rozwijających się.
Za tym, że ten scenariusz się sprawdzi, przemawia zapisana w projekcie przyszłorocznego budżetu zwiększona dotacja do FUS, dzięki której do funduszy ma trafić 14,4 mld zł.
Jednak, zdaniem przedstawicieli ING Barings, fundusze w przyszłym roku mogą przeznaczyć więcej pieniędzy na zakup papierów skarbowych. Fundusze emerytalne, szczególnie na polskim rynku, osłabionym spadkami, odgrywają coraz większą rolę. Wskazuje na to m.in. ożywienie na rynku pod koniec każdego miesiąca, gdy OFE otrzymują największe kwoty z ZUS-u. Udział funduszy emerytalnych w obrotach na GPW szacuje się na kilkanaście procent miesięcznie. ABN Amro ocenia, że w październiku 8,5% wszystkich zleceń zakupu pochodziło od OFE.
Analitycy tego banku szacują, iż w przyszłym roku nastąpi znaczny wzrost popytu na akcje ze strony funduszy, w związku z czym zdecydowali się na przeważenie Polski w ich makroregionalnym portfelu rynków nowych z poprzedniego udziału neutralnego.
Także analitycy ING Barings wskazują na możliwości, płynące z obecności OFE na rynku. Przedstawili oni swoje prognozy, dotyczące wzrostu wartości środków, zaangażowanych przez OFE na GPW i w papiery skarbowe. Według wyliczeń, wartość inwestycji wzrośnie z 10,7 mld zł (łącznie) na koniec 2000 r. do ponad 90 mld zł na koniec dekady, przy założeniu, że ZUS nie będzie się spóźniał ze składkami. Wg tych prognoz, corocznie wartość inwestycji funduszy na giełdzie będzie rosła od 2,6 mld zł na początku dekady do 4,5 mld zł w 2009 r.