Analitycy uważają, że głównym powodem piątkowego wzrostu na GPW jest korzystny trend na rynkach zachodnioeuropejskich oraz promyk nadziei na zakończenie sporów wyborczych w USA i ogłoszenie zwycięscy elekcji. "Obecnie widzimy silną aprecjację rynku, który dosyć szeroko idzie w górę" - powiedział Tomasz Ćwintal, analityk Domu Maklerskiego BPH. Jego zdaniem przyczyną piątkowego odbicia kursów są wzrosty na czołowych giełdach europejskich, co odbiło się wzrostem cen akcji nie tylko na giełdzie warszawskiej, ale także na giełdach w Budapeszcie i w Moskwie. O godziny 14 WIG20 był wyższy od czwartkowego o 2,8 proc. i wyniósł 1672,77 pkt. WIG wzrósł o 2,2 proc. do 16716,78 pkt. W piątek na fali optymizmu rosną także kontrakty terminowe na amerykański Nasdaq, nastąpiło to po informacjach o zwiększających się szansach na wybór Georga Buscha na prezydenta USA. Inwestorzy liczą na pozytywny odzew amerykańskich rynków na ogłoszenie zwycięzcy wyborów. Zdaniem Ćwintala obecnie na GPW obserwujemy powrót dawno oczekiwanych wzrostów. Największe wzrosty są udziałem spółek technologicznych, które wcześniej taniały. Rośnie kurs akcji Optimusa, TP SA, Elektrimu oraz potentata paliwowego PKN Orlen. Największe obroty notowane są na akcjach TP SA do godziny 14.00 wyniosły ponad 83 mln zł. Akcje TP SA akumulowane są przez inwestorów ze względu na wielkość spółki i duży udział tych akcji w giełdowych indeksach. Prawdopodobnie sprzedającymi są w dalszym ciągu pracownicy spółki, którzy posiadają jeszcze dosyć duże pakiety akcji TPSA.(PAP)