Zdaniem analityków, piątkowy wzrost podczas notowań ciągłych pozwala optymistycznie prognozować przyszłą koniunkturę na warszawskim parkiecie. W poniedziałek wzrostowy trend prawdopodobnie będzie kontynuowany. "Myślę, że dzisiejszy wzrostowy trend z notowań ciągłych będzie utrzymany w poniedziałek. Można się też spodziewać większego popytu" - powiedział PAP Jacek Obrocki, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego. Po otwarciu piątkowych notowań ciągłych indeks WIG 20 zaczął gwałtownie rosnąć. Do zamknięcia notowań WIG 20 wzrósł o 3,1 proc., do 1.677,39 pkt. Była to jednocześnie maksymalna wartość tego indeksu z piątkowych notowań. WIG wzrósł na zamknięciu notowań ciągłych o 2,6 proc., do 16.773,39 pkt., MIDWIG zyskał 1,7 proc. i wyniósł 964,31 pkt., a TechWIG wzrósł o 3,2 proc., do 335,55 pkt. NIF zwiększył się o 0,4 proc., do 59,56 pkt. WIRR, indeks obrazujący sytuację spółek notowanych w systemie kursu jednolitego, wzrósł o 1,3 proc. i wyniósł 2.661,3 pkt. Zdaniem analityków, giełda jest blisko odwrócenia spadkowego trendu. "Moim zdaniem, największy dołek mamy już za sobą i do końca roku prawdopodobnie czeka nas większy wzrost" - powiedział Obrocki. Marek Pokrywka, makler DM BOŚ uważa, że przed silniejszym wzrostem rynek wykona jeszcze jeden, prawdopodobnie ostatni spadek. Testem siły warszawskiego rynku będzie zachowanie się WIG 20 w okolicach poziomu 1.700 pkt. "Na tym poziomie znajduje się długoterminowa linia trendu spadkowego, wyznaczająca kierunek rozpoczętej w marcu tego roku fali spadkowej. Przełamanie tej linii oznaczałoby zmianę trendu na naszym parkiecie" - powiedział Pokrywka. Analitycy mają podzielone zdania co do przyczyn piątkowych wzrostów. Zdaniem Tomasza Ćwintala, analityka Domu Maklerskiego BPH, przyczyną piątkowego odbicia kursów są wzrosty na czołowych giełdach europejskich, co odbiło się wzrostem cen akcji nie tylko na giełdzie warszawskiej, ale także na giełdach w Budapeszcie i w Moskwie. Natomiast według Pokrywki, przyczyną piątkowej poprawy koniunktury jest fakt, że wcześniej ceny akcji na warszawskim parkiecie, szczególnie spółek z branży IT, bardzo mocno spadły. Dodatkowym impulsem wzrostów mogły być optymistyczne założenia w projekcie ustawy budżetowej na 2001 rok. "Moim zdaniem, ogólnie poprawił się klimat do inwestowania w Polsce. Czynnikami wzrostu mogły być np. przychylne rekomendacje zachodnich banków odnośnie polskiej gospodarki" - powiedział Obrocki. Według niego, bardzo pozytywną informacją z piątkowych notowań jest to, że wzrastały kursy spółek z prawie wszystkich sektorów. Kilka spółek miało tradycyjnie największy wolumen. Na akcjach Telekomunikacji Polskiej obroty wyniosły 124,2 mln zł. Wysokie były także obroty na akcjach Prokomu: 42,9 mln zł, PKN: 37,2 mln zł oraz Elektrimu: 32,1 mln zł. "Na Prokomie była bardzo duża podaż. Jest to obecnie jedna z najsłabszych spółek branży IT" - uważa Obrocki. Kurs akcji TP SA wzrósł do zamknięcia o 4,5 proc., PKN o 3 proc., Elektrimu o 3,8 proc. Wśród spółek notowanych w systemie ciągłym najwięcej, o 6,4 proc. wzrósł kurs Okocimia, a najbardziej potaniały akcje Polaru, których kurs spadł o 8,2 proc. Indeks Dow Jones wzrósł w piątek o godzinie 15.30 polskiego czasu o 0,1 proc., do 10.413,7 pkt. Nasdaq zwiększył się o 2,6 proc., o 2.826,2 pkt.
(PAP)