Analitycy podtrzymują wcześniejsze opinie, że środowe spadki mają bardzo krótkoterminowy charakter, a inwestorzy w horyzoncie średnio i długoterminowym są spokojni, co do koniunktury na naszym rynku. "Dzisiejsza sesja jest chwilowym osłabieniem koniunktury w fazie akumulacji. Należy oczekiwać, że na zakończenie środowych notowań WIG 20 będzie na podobnym poziomie do otwarcia" - powiedział PAP Stefan Knopik z BM BPH. O godzinie 14.00 WIG 20 wynosił 1.649,27 pkt., czyli był o 1 proc. niższy niż na wtorkowym zamknięciu. WIG był niższy o 0,9 proc. od wczorajszego zamknięcia i wyniósł 16.510,93 pkt. Jednak tuż przed 15.00 WIG 20 wyskoczył ponad 1.660 punktów. Knopik zwrócił uwagę na bardzo wyraźne na czwartkowej sesji zatrzymanie podaży akcji. "Pomimo łatwo przewidywalnych spadków, po mocnym spadku Nasqdaq, inwestorzy nie wpadli w panikę i nie przystąpili do sprzedaży akcji" - powiedział. "Na brak popytu nie zareagowano mocną wyprzedażą" - dodał. Na środowej sesji nastąpił spadek obrotów, które około godziny 13.45 wynosiły niewiele ponad 100 mln zł. "Tylko na trzech spółkach są duże, są to tradycyjnie TP SA, PKN i Pekao" - powiedział Knopik. (PAP)