Coraz wyraźniej widać, że inwestorzy dzielą rynek na kilka segmentów, w uproszczeniu IT, ?duże fundamenty? i całą resztę. Zupełnie inne czynniki wpływają na zachowanie kursów w poszczególnych segmentach. W sumie taką sytuację mamy od roku i na razie wygląda na to, że nic się nie zmieni. Wobec tego może należy mówić o dwóch nastrojach rynku, dwóch trendach itd.
IT ? powody psychologiczne i fundamentalneNajwyraźniej to rozwarstwienie rynku widać po notowaniach spółek z sektora IT (wraz z Netią). Czy to dziwne ? chyba nie, bo tak dzieje się od początku tego roku. Czy to racjonalne? Po trosze jest to wynikiem psychologii, ale nie w pełni.Widzę dwa zasadnicze czynniki pozwalające wytłumaczyć zachowanie tych spółek. Pierwszy to powód z naszego punktu widzenia psychologiczny ? Nasdaq. Tak naprawdę dużo w nim treści fundamentalnej, bo w końcu spadek indeksu reprezentującego spółki technologiczne można prosto wytłumaczyć znacznym spowolnieniem wzrostu PKB w Stanach, co głównie wynika ze zmniejszenia tempa inwestycji. Mniejsze inwestycje to dużo mniejsze pieniądze na IT. Stąd kolejne ?profit warnings? i spadki nawet największych i najbardziej uznanych firm informatycznych. To nie tylko internet i bankructwa kolejnych dotcomów pchają Nasdaq w dół, ale także racjonalne podejście inwestorów widzących potencjalne mniejsze (lub wolniej rosnące) przychody i zyski spółek produkujących, sprzedających i wdrażających części i systemy komputerowe.Drugi powód jest nasz, lokalny, ale w sumie podobny. Zbliża się koniec roku, a nowych, sporych kontraktów podpisywanych przez spółki IT jakoś nie widać. Jeśli tak będzie dalej, to przy restrykcyjnym budżecie małe szanse na coś poważnego z sektora publicznego ? z pustego i Salomon..., a więc można obawiać się o wzrost przychodów i zysków naszych spółek IT tak samo, jak w Stanach. Zestawiając te dwa czynniki ? nic dziwnego, że IT spadało w tym tygodniu znacznie szybciej niż rynek.Gdzie koniec? Musiałyby się zmienić oba, a co najmniej jeden z przytoczonych czynników. Wydaje mi się, że w tej chwili jest duża szansa na chwilowe ustąpienie pierwszego z nich. Co prawda, moje przeświadczenie bierze się wyłącznie ze skali spadków w ostatnich dniach, ale jest to wbrew pozorom dość dobra metoda. Podejrzewam zatem, że mamy szansę na od jednego do dwóch tygodni względnego spokoju, a pewnie nawet trochę ?wsparcia? na duchu ze strony rynku amerykańskiego. Jak widać po piątkowej sesji, rynek zaczął już uwzględniać taką możliwość. Obawiam się jednak, że ? jeśli nie ustąpi drugi wspomniany przez mnie czynnik to, co obserwowaliśmy w piątek i jak sądzę będziemy jeszcze oglądali w przyszłym tygodniu, jest tylko spekulacją. Warto z niej skorzystać, ale trzeba pamiętać, gdzie się jest i co się robi.UMTS ? temat na czasieObok IT tematem ?na odbicie? są z pewnością spółki zaangażowane w telefonię komórkową. Wszystko wskazuje na to, że przetarg odbędzie się i wszyscy trzej obecni operatorzy będą w nim brali udział ? mimo wcześniejszych uwag i zastrzeżeń. W tym momencie podstawowe pytanie brzmi: czy będzie 4 czy 5 licencji. A naszym zdaniem różnica w wycenie istniejących operatorów jest znaczna ? około 20%, nawet uwzględniając, że trzeba będzie ponieść dodatkowe koszty związane z zakupem pasm nie sprzedanych w ramach piątej licencji. Stąd też okazja do spekulacji, tym bardziej że sygnały płynące z ministerstwa wyraźnie wskazywały na realność takiego rozwoju wypadków.Duże fundamenty? ile warte?W ciągu ostatniego półtora miesiąca wzrostu rynku zainteresowanie koncentrowało się głównie na kilku dużych spółkach ? ?fundamentalnych?. Kilka z nich, jak PKN Orlen czy Pekao, znacznie wzrosło. Stąd moje zeszłotygodniowe rozważania idące w kierunku poszerzania rynku o inne, podobne w stylu inwestowania firmy. Nasuwa się bowiem pytanie ? jak długo może rosnąć PKN? Nie chodzi tu zresztą o odpowiedź w postaci liczby, ale o co innego ? zmieniać liderów czy nie. Jeśli mamy nowy trend, to poza krótkimi spekulacjami trzeba trzymać się tego, co do tej pory było najlepsze.Podsumowując, widzę zdecydowanie okazję do krótkoterminowego wzrostu. Problem w tym, że aby z niego skorzystać, trzeba zająć spekulacyjne pozycje na spółkach, które ostatnio nie cieszyły się dobrą passą ? IT. Trudno będzie bowiem chyba skorzystać na ewentualnym odbiciu kupując to, co nie spadło. Tym bardziej że generalnie nadal podtrzymuję moją tezę o konsolidacji ? na razie świetnie się sprawdza. A ponieważ uważam, że jest nieco większe prawdopodobieństwo, że trend nam się rzeczywiście zmienił, to spekulacja ta powinna być krótka i przy objawach wzmocnienia rynku powinniśmy wrócić do wypróbowanych liderów.Nie mam wielkiego przekonania co do dalszego wzrostu. Widzę sporo czynników przemawiających za tym scenariuszem ? pojawiło się w październiku (nie bez przyczyny) poważne zainteresowanie inwestorów zagranicznych, co więcej, wydaje się, że kłopoty w Turcji mogą przysporzyć nam bardziej gotówki niż problemów ? przynajmniej tak to widać po rynku długu. Ale z drugiej strony, jeśli zakładam, że dno dla spółek technologicznych leży jeszcze niżej (a jest to możliwe) ? czy rynek może rosnąć wbrew Nasdaq? Czy rzeczywiście, jak napisałem w tytule możemy mieć dwa rynki?
Marcin SadlejCDM Pekao S.A.