19.12.Warszawa (PAP) - Minister Jerzy Kropiwnicki obawia się, że Polsce grozi dalszy wzrost bezrobocia, mimo stabilnego wzrostu PKB, a wysokie stopy procentowe powodują zwiększenie zadłużenia firm za granicą, co kładzie cień na równowagę makroekonomiczną. "Na czele listy zjawisk niepokojących jest wzrost bezrobocia i dość wysokie bezrobocie wśród osób młodych" - powiedział szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych we wtorek na konferencji prasowej. "Wiąże się to z tym, że mimo iż PKB rośnie jak na warunki europejskie w dość imponującym tempie, to wzrost poniżej 5 proc. nie wchłania stopy bezrobocia. Stąd mieszane uczucia wobec tempa wzrostu PKB" - dodał. Stopa bezrobocia w październiku wzrosła do 14,1 proc., z 14 proc. we wrześniu. RCSS prognozuje, że na koniec roku może wzrosnąć do 14,8 proc. RCCS prognozuje też przyspieszenie wzrostu PKB w tym roku do 4-4,5 proc. z 4,1 proc. w 1999 roku. Drugim niekorzystnym zjawiskiem jest zadłużanie się przedsiębiorstw za granicą, co Kropiwnicki wiąże z wysokimi stopami procentowymi. Po I połowie roku zadłużenie zagraniczne polskich firm wzrosło do 25,7 mld USD z 20,6 mld USD rok wcześniej. "O ile deficyt obrotów bieżących w stosunku do PKB jest na całkiem dobrej ścieżce, to musi niepokoić wzrost zadłużenia zagranicznego podmiotów prywatnych. Nawet nie chodzi o wielkość, ale dynamikę i to, że w znacznej mierze są to kredyty nie ubezpieczone od ryzyka kursowego" - powiedział Kropiwnicki. Dlatego szef RCSS opowiedział się za obniżeniem stóp procentowych. "Realne stopy są znacznie wyższe niż u naszych partnerów zachodnich, taka sytuacja jest niepożądana, niezdrowa i nie powinna być utrzymywana" - powiedział. Analitycy szacują, że realne stopy procentowe wynoszą obecnie ponad 9 proc. przy listopadowej inflacji liczonej rok do roku w wysokości 9,3 proc. W końcu sierpnia RPP podniosła stopy procentowe o 1,5 punktu z powodu gwałtownego skoku inflacji w lipcu. RCSS prognozuje, że deficyt obrotów bieżących na koniec 2000 roku spadnie do około 7 proc. PKB z 7,6 proc. PKB w 1999 roku. Według RCSS, deficyt handlowy może się zwiększyć do 18,8 mld dolarów i będzie o około 0,3 mld USD wyższy niż w 1999 roku. Eksport w 2000 roku powinien się zwiększyć o około 15,5 proc., a import zmaleje o 10 proc. Zdaniem Kropiwnickiego poprawia się polska oferta eksportowa, ale zagrożeniem dla dynamiki eksportu jest aprecjacja złotego. "Poprawia się dynamika eksportu. Zadowolenie też budzi poprawa struktury eksportu. Rośnie udział towarów nowoczesnych" - powiedział Kropiwnicki. "Dynamikę eksportu uważam jednak za zagrożoną. Nie jest zbyt zachęcająca dynamika realna kursów dolara i euro, zwłaszcza euro. W ciągu tego roku do 18 grudnia nominalnie złoty umocnił się wobec euro o 8 proc., a realnie o 15 proc." - dodał. RCSS prognozuje, że bezpośrednie inwestycje zagraniczne w 2000 roku wzrosną do 10 mld dolarów, z 8,3 mld dolarów w 1999 roku, co pokrywa niemal cały tegoroczny deficyt obrotów bieżących. W latach 1990-1999 napływ kapitału zagranicznego do Polski w formie inwestycji bezpośrednich wyniósł 38,9 mld dolarów. "Dobrym elementem jest napływ inwestycji zagranicznych. Jeżeli dobrze pójdzie, to do końca roku będziemy mieć łącznie 50 mld USD zainwestowanych w Polsce od 1990 roku. To znaczy, że Polska cieszy się wśród inwestorów opinią kraju stabilnego pod względem gospodarczym i przewidywalnego politycznie" - powiedział Kropiwnicki. RCSS prognozuje także spadek inflacji w grudniu 2000 roku do poniżej 9 proc. z 9,8 proc. w grudniu 1999 roku. (PAP)