Inwestorzy są coraz bardziej wybredni. Długo zastanawiają się nad zakupem akcji również na rynku pierwotnym. Przekonały się o tym w mijającym roku m.in. Globe Trade Centre, Techmex, Leta i Elkop. Mimo poniesionych niemałych kosztów, spółkom tym nie udało się uplasować emisji.
O ile niechęć rynku do małych firm jest już ogólnie znana, to dziwić mogą porażki developera GTC i dystrybutora sprzętu i oprogramowania Techmeksu. Ich niepowodzenie jest tym większe, że problemy z emisją stanęły na przeszkodzie ich wejściu na giełdę. Techmex, którego szacunkowa kapitalizacja (po emisji) to ok. 400 mln zł, odłożył debiut na 2002 r., a GTC warta ok. 1,1 mld zł (po emisji) na bliżej nieokreśloną przyszłość.
? W obu tych przypadkach wyznaczono po prostu za wysoką cenę emisyjną. Gdy dochodzi do przewartościowania, naturalną sprawą staje się, że emisja nie dochodzi do skutku. Takie przypadki miały już miejsce i od czasu do czasu będą się zdarzały nadal ? uważa Sergiusz Góralczyk, doradca inwestycyjny z Erste Asset Management. Jego zdaniem, za niepowodzenie należy jednak uznać również oferty z ogromną nadwyżką popytu, jak np. w przypadku ComArchu, którego emisja ze stycznia br. zakończyła się 90,5-proc. nadsubskrypcją w transzy krajowej.
Globe Trade Centre, który oferował 3,5 mln akcji po 81,6 zł, sprzedał niecałe 24% tej puli, i to tylko jednemu inwestorowi. Akcje nabył EBOR, który zobowiązał się do tego jeszcze przed ofertą i za gotowość tę miał otrzymać 225 tys. USD (jest to ok. 1,5% wartości objętych papierów). Za fiasko emisji Techmex obarcza winą oferującego ? CA IB. Ma mu za złe, że nie zorganizował konsorcjum gotowego objąć walory z puli dla inwestorów instytucjonalnych (2,5 mln szt.). Nie pomogło tu przekładanie terminów subskrypcji. Jedynie w transzy dla małych inwestorów, liczącej 500 tys. akcji, złożono zapisy na ok. 300 tys. papierów, których cenę emisyjną wyznaczono w granicach 39?46 zł.
Największą klęskę poniosła jednak Leta. Na walory nowej emisji nie złożono nawet jednego zapisu. Na jej zorganizowanie spółka wydała blisko 280 tys. zł (60 tys. zł na przygotowanie prospektu, 15 tys. zł wynagrodzenie subemitenta, 40 tys. druk prospektu i 163 tys. zł publikacja miniprospektu). Spółka oferowała 4,8 mln akcji po 3 zł i na początku grudnia była to cena prawie dwa razy wyższa od giełdowego kursu. Pozyskane na rynku pieniądze miały być przeznaczone na stworzenie Śląskiej Giełdy Towarowo-Terminowej.