PARKIET: Po nieudanych emisjach na GPW

Aktualizacja: 06.02.2017 11:16 Publikacja: 29.12.2000 05:17

Inwestorzy są coraz bardziej wybredni. Długo zastanawiają się nad zakupem akcji również na rynku pierwotnym. Przekonały się o tym w mijającym roku m.in. Globe Trade Centre, Techmex, Leta i Elkop. Mimo poniesionych niemałych kosztów, spółkom tym nie udało się uplasować emisji.

O ile niechęć rynku do małych firm jest już ogólnie znana, to dziwić mogą porażki developera GTC i dystrybutora sprzętu i oprogramowania Techmeksu. Ich niepowodzenie jest tym większe, że problemy z emisją stanęły na przeszkodzie ich wejściu na giełdę. Techmex, którego szacunkowa kapitalizacja (po emisji) to ok. 400 mln zł, odłożył debiut na 2002 r., a GTC warta ok. 1,1 mld zł (po emisji) na bliżej nieokreśloną przyszłość.

? W obu tych przypadkach wyznaczono po prostu za wysoką cenę emisyjną. Gdy dochodzi do przewartościowania, naturalną sprawą staje się, że emisja nie dochodzi do skutku. Takie przypadki miały już miejsce i od czasu do czasu będą się zdarzały nadal ? uważa Sergiusz Góralczyk, doradca inwestycyjny z Erste Asset Management. Jego zdaniem, za niepowodzenie należy jednak uznać również oferty z ogromną nadwyżką popytu, jak np. w przypadku ComArchu, którego emisja ze stycznia br. zakończyła się 90,5-proc. nadsubskrypcją w transzy krajowej.

Globe Trade Centre, który oferował 3,5 mln akcji po 81,6 zł, sprzedał niecałe 24% tej puli, i to tylko jednemu inwestorowi. Akcje nabył EBOR, który zobowiązał się do tego jeszcze przed ofertą i za gotowość tę miał otrzymać 225 tys. USD (jest to ok. 1,5% wartości objętych papierów). Za fiasko emisji Techmex obarcza winą oferującego ? CA IB. Ma mu za złe, że nie zorganizował konsorcjum gotowego objąć walory z puli dla inwestorów instytucjonalnych (2,5 mln szt.). Nie pomogło tu przekładanie terminów subskrypcji. Jedynie w transzy dla małych inwestorów, liczącej 500 tys. akcji, złożono zapisy na ok. 300 tys. papierów, których cenę emisyjną wyznaczono w granicach 39?46 zł.

Największą klęskę poniosła jednak Leta. Na walory nowej emisji nie złożono nawet jednego zapisu. Na jej zorganizowanie spółka wydała blisko 280 tys. zł (60 tys. zł na przygotowanie prospektu, 15 tys. zł wynagrodzenie subemitenta, 40 tys. druk prospektu i 163 tys. zł publikacja miniprospektu). Spółka oferowała 4,8 mln akcji po 3 zł i na początku grudnia była to cena prawie dwa razy wyższa od giełdowego kursu. Pozyskane na rynku pieniądze miały być przeznaczone na stworzenie Śląskiej Giełdy Towarowo-Terminowej.

Reklama
Reklama

300 tys. zł na zorganizowanie emisji, która nie doszła do skutku, wydał z kolei notowany na CeTO Elkop. 60 tys. zł kosztowało go sporządzenie prospektu, a ok. 240 tys. zł promocja (w tym druk prospektu). Nie było wydatków na subemitenta, bo spółka nie podpisała z nikim umowy na gwarantowanie emisji. Elkop oferował 123 tys. akcji po 170 zł. Pozyskane z emisji 20 mln zł miały być przeznaczone na budowę elektrowni wiatrowych. Emisja miała też pomóc spółce w przejściu z Tabeli na GPW.

? Trzeba jednak zaznaczyć, że cena nie jest jedynym czynnikiem składającym się na niepowodzenie oferty. Duże znaczenie ma również czas sprzedaży akcji. Dobrze było to zauważalne na przykładzie Pekao. Oferta akcji banku w październiku nie cieszyła się szczególnym zainteresowaniem. A tuż po zakończeniu sprzedaży kurs akcji Pekao zaczął jednak znacząco rosnąć ? mówi Sergiusz Góralczyk.

HALINA KOCHALSKA

Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Reklama
Reklama