Przebieg najbliższych sesji na warszawskiej giełdzie w dużym stopniu zależeć będzie od sytuacji na giełdzie amerykańskiej - uważają analitycy. Jeśli wyprzedaż w USA zostanie powstrzymana, inwestorzy w Warszawie zaczną kupować akcje. "Aktualnie trwa korekta trendu wzrostowego i jeśli napłyną pozytywne informacje z USA, to sądzę, że inwestorzy w Warszawie zdecydują się znów kupować akcje" - powiedział PAP Paweł Borys z Erste Securities. Dodał, że inwestorzy czekają na odpowiedni moment, aby zacząć kupować akcje. "Sądzę, że w najbliższym czasie popyt znów może się pojawić i wzrosty będą kontynuowane" - powiedział. Natomiast Paweł Wojtaszek z Wood & Company uważa, że korekta na warszawskim parkiecie może trwać nieco dłużej. "Jeżeli spadki w USA będą kontynuowane, a takie są wskazania analizy technicznej, to u nas rynek może nadal zniżkować" - powiedział. Jego zdaniem zakończenia korekty można się spodziewać na poziomie około 1.700 pkt. dla WIG 20 i 1.300 - 1.350 pkt. dla TechWIG. Na zamknięcie środowej sesji WIG 20, po spadku o 0,9 proc., wyniósł 1.779,3 pkt. W trakcie sesji panowały zmienne nastroje. Po początkowym niewielkim wzroście, w środkowej części sesji nastąpił dość mocny spadek indeksów. Zdaniem analityków zniżka ta była spowodowana sytuacją na giełdach europejskich i wypowiedzią Bogusława Grabowskiego. "Po wypowiedziach członka RPP Bogusława Grabowskiego, który ostudził nadzieję na bliską obniżke stóp procentowych, wskazując, że pewne zagrożenia dla inflacji i deficytu będą jeszcze istniały na początku roku, kursy akcji zaczęły spadać" - powiedział Borys. Zdaniem Zbigniewa Bętlewskiego z AmerBrokers wyprzedaż akcji spowodowana była mocnymi zniżkami giełd europejskich i futures na indeksy w Stanach Zjednoczonych. Niektóre z dużych spółek zostały przecenione nawet o 3-4 proc. W trakcie sesji sporo obniżyła się cena akcji KGHM, co spowodowane było umocnieniem złotego i spadkiem cen miedzi. Sporo straciły także spółki informatyczne ComputerLand, Softbank, Prokom i Optimus.

(PAP)