Po prawie dwóch miesiącach posiedzeń i kilkunastu godzinach głosowań nad poprawkami Komisja Finansów Publicznych zakończyła w piątek prace nad projektem budżetu na 2001 rok. Sejm rozpatrzy sprawozdanie komisji za dwa tygodnie. W czwartek i piątek komisja głosowała nad 600 wnioskami do projektu, zgłoszonymi przez posłów i inne komisje sejmowe. Zdecydowana większość poprawek dotyczyła przesunięć pomiędzy różnymi częściami budżetu. W części wniosków postulowano jednak zmniejszenie niektórych wydatków, bez jednoczesnego wskazania nowego przeznaczenia kwot uzyskanych w wyniku tych cięć. Dzięki temu posłowie zaoszczędzili prawie 450 mln zł, z czego 200 mln przez obniżenie wydatków na obsługę długu krajowego. Zaoszczędzona kwota 450 mln zł nie zmniejszy jednak deficytu budżetowego. Posłowie rozdysponowali ją na kilka zadań. Zgodnie ze wspólnym wnioskiem AWS i UW, 180 mln zł przeznaczono na szkolnictwo wyższe, 100 mln zł za subwencję oświatową, 50 mln zł na aktywne formy zwalczania bezrobocia, 50 mln zł na policję i 20 mln zł na restrukturyzację przemysłu lekkiego. Po 5 milionów dostały też ochrona zabytków i archiwa, 2,8 mln zł dotacji otrzyma Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, a prawie 1 mln zł Kancelaria Sejmu. Pozostałe 40 mln zł posłowie przeznaczyli na kilkanaście wydatków i inwestycji o charakterze lokalnym. Z tej kwoty posłom opozycji "odstąpiono" podział 10 mln zł. SLD postanowiło 5 mln przekazać na dofinansowanie budowy warszawskiego metra, a PSL 2 mln zł na V program Polskiego Radia, nadający audycje dla zagranicy. Andrzej Wielowieyski (UW) zapowiedział też, że w drugim czytaniu złoży wraz z posłami z innych klubów poprawkę zmierzającą do przekazania dotacji na budowę warszawskiego metra w wysokości od 50 do 100 mln zł, kosztem wydatków na obsługę długu krajowego. Posłowie SLD i PSL zapowiedzieli, że ich kluby nie poprą budżetu. "Autopoprawka urealniła wprawdzie wskaźniki gospodarcze, ale też w jakimś sensie pokazała fiasko polityki gospodarczej prowadzonej od czterech lat przez ten rząd - pokazała schłodzenie gospodarki" - mówił Mieczysław Czerniawski (SLD). "SLD nie porze tego budżetu" - dodał. Podobną deklarację złożył Mirosław Pietrewicz (PSL). "Wskaźniki makroekonomiczne z autopoprawki są zbyt optymistyczne. Ten budżet nie zapewnia pobudzenia gospodarki do rozwoju, PSL go nie poprze" - mówił Pietrewicz. Natomiast Andrzej Wielowieyski z Unii Wolności powiedział dziennikarzom po posiedzeniu komisji, że UW jest skłonna poprzeć budżet, ale pod pewnymi warunkami - jednym z nich jest zapewnienie w budżecie wystarczających środków na podwyżki wynikające z Karty Nauczyciela. "Unia będzie się bezwzględnie domagała zabezpieczenia tych środków, żeby nie powtórzył się scenariusz z 2000 roku, kiedy zabrakło pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli" - mówił Wielowieyski. Zaznaczył, że UW będzie też brała pod uwagę podstawy makroekonomiczne, na jakich oparty jest budżet. "Prowadziliśmy ciężkie rozmowy z rządem o autopoprawce. Unia chciała, aby w autopoprawce została zaostrzona dyscyplina finansów publicznych. Dzięki wpływom z UMTS udało się ograniczyć deficyt budżetowy tylko o 1,2 mld zł, więc jest to sukces połowiczny" - powiedział Wielowieyski. Jego zdaniem, mimo że po autopoprawce deficyt ekonomiczny wzrósł z 1,6 proc. do 1,8 proc. PKB, istotne jest porównanie tej wielkości do 2,7 proc. PKB deficytu ekonomicznego w 2000 roku. "To zejście z wielkością deficytu jest ważnym sygnałem dla zagranicznych inwestorów, dla banków, że polska gospodarka zmierza do równowagi" - podkreślił. Po rządowej autopoprawce projekt budżetu zakłada, że w 2001 roku dochody budżetu wyniosą 161,05 mld zł, wydatki 181,6 mld zł, a deficyt budżetu centralnego 20,54 mld zł. Drugie czytanie projektu ustawy budżetowej na 2001 rok planowane jest na 31 stycznia, a głosowanie nad jej uchwaleniem na 3 lutego.(PAP)