Od 6 lutego wprowadzony zostanie całkowity zakaz importu do Polski mączek mięsno-kostnych, mięsnych, kostnych i z krwi - poinformował na konferencji prasowej główny lekarz weterynarii Andrzej Komorowski. "Obawiamy się, że krajami pochodzenia takiej mączki mogą być te, gdzie przypadki BSE wystąpiły, a została ona wyeksportowana tam, gdzie dotychczas nie odnotowano zachorowań bydła na BSE" - powiedział Komorowski, tłumacząc powody wprowadzenia zakazu. Dodał, że do ambasad krajów, z których Polska eksportowała dotychczas te mączki, zostały wysłane pisma wyjaśniające, na jakich zasadach import mączek mięsno-kostnych może zostać przywrócony. Zakłady przetwórcze z krajów chcących eksportować mączki mięsno-kostne do Polski nie mogą prowadzić destrukcji materiałów szczególnego ryzyka (czyli m.in. ubijać i utylizować mięsa z bydła zarażonego BSE). Produkowane w nich mączki nie mogą zwierać białka bydlęcego. Zakłady te musze być skontrolowane przez głównego lekarza weterynarii danego kraju (GWL) oraz na import tych mączek musi wydać zezwolenie GLW. W Polsce obowiązuje już zakaz importu bydła, mięsa wołowego, jego przetworów, jelit i mączek mięsno-kostnych z 11 państw Europy Zachodniej: Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szwajcarii, Portugalii, Francji, Hiszpanii, Belgii, Holandii, Niemiec, Danii i Włoch. Główny lekarz weterynarii zdecydował też, że przez Polskę nie można przewozić mączek mięsnych i mączek mięsno-kostnych ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. W Polsce nie zanotowano przypadków choroby BSE u zwierząt, jak również jej odpowiednika u ludzi, czyli nowego wariantu choroby Creutzfeldta-Jakoba. Gąbczasta encefalopatia bydła (BSE) jest chorobą wywoływaną przez czynnik zakaźny, określany jako prion. Występuje u bydła dorosłego bez względu na płeć, najczęściej w wieku 4-5 lat. Jest chorobą neurologiczną.

(PAP)