Prezes i jeden z członków zarządu Ireny pod koniec stycznia sprzedali na sesji giełdowej łącznie 33 tys. akcji spółki po 18 zł. W czwartek w transakcji pakietowej po 22,1 zł właściciela zmieniło natomiast 229 tys. walorów firmy, czyli blisko 3,7% kapitału. W piątek kurs akcji spadał o ponad 3%, do 18,9 zł.Prezes Bolesław Felczak, który na czerwcowym walnym zarejestrował 77 tys. akcji Ireny, sprzedał pod koniec stycznia 26 tys. papierów. Wojciech Kulawczuk, pełniący funkcję członka zarządu w tym samym czasie pozbył się 7 tys. walorów. Wcześniej miał ok. 9,5 tys. akcji. ? To osobiste decyzje inwestycyjne przedstawicieli zarządu. Postanowili oni zamienić część swoich aktywów na pieniądze ze względu na realizację pewnych potrzeb. Nie ma to nic wspólnego z rywalizacją dwóch grup akcjonariuszy o wpływy w spółce ? wyjaśnił PARKIETOWI Stanisław Pieciukiewicz, wiceprezes Ireny.Przypomnijmy, że o uzyskanie kontroli w Irenie rywalizuje rodzina Kieleckich, do której należy już ok. 35% akcji, z grupą Mineksu i Kredyt Banku, która kontroluje ok. 34% walorów. Podczas NWZA, które odbędzie się 22 lutego, dojdzie do wyboru rady nadzorczej w drodze głosowania grupami. Kilka dni temu o posiadaniu prawie 6,3% papierów poinformował Stanisław Kielecki, a Agencja Inwestycyjna POKK ujawniła, że ma 5,4% akcji. Niewykluczone że jeden z tych podmiotów kupił 1 lutego blisko 3,7% papierów Ireny po 22,1 zł. Nie dowiemy się jednak który, ponieważ między progiem 5% i 10% głosów inwestorzy nie mają obowiązku informować o zmianach w wielkości posiadanych udziałów.
D.W.