Plasujący się na pierwszym miejscu w klasyfikacji analityków polskich spółek giełdowych, opublikowanej przez pismo ?Institutional Investor?, analitycy szwajcarskiego banku inwestycyjnego UBS Warburg w raporcie z lutego podtrzymali dodatnie przeważenie dla Polski w portfelach rynków nowych makroregionu Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. W portfelu tym Czechy są przeważone dwukrotnie w stosunku do wskaźnika IFCI, Polska ? 1,48 razy a Węgry ? 1,36 razy, zaś wszystkie pozostałe kraje są niedoważone.
Zdaniem UBSW, notowania na GPW już odzwierciedlają dokonujące się zwolnienie tempa wzrostu gospodarczego. Za permanentny problem polskiego rynku uważają oni wizję podaży nowych akcji głównych spółek. Spodziewają się np., że na rynek trafią jeszcze w tym roku zarówno papiery Pekao o wartości 40 mln USD, jakimi Ministerstwo Skarbu Państwa wsparło hutnictwo, jak i akcje KGHM o wartości 50 mln USD, przekazane w tym samym celu PKO BP. Jeszcze dwa miesiące temu ? według nich ? wyglądało na to, że dwucyfrowy wzrost zysku w przeliczeniu na jedną akcję utrzyma się w Polsce trzeci rok z rzędu. Dziś jednak ?już widać, że byłoby to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe?. Na ten rok prognozują oni wzrost zysków w przeliczeniu na jedną akcję wynoszący... 0,0% w ujęciu realnym, a zeszłoroczny szacują na 16%, w 2002 r. przewidują go natomiast na poziomie 17%.Dobrą koniunkturę w tym roku UBSW rokuje KGHM. Przewiduje on też, że dobre wyniki z działalności operacyjnej osiągną spółki łącznościowe. Dobrze prosperowałyby też banki, gdyby nie to, że zwiększają one rezerwy na należności zagrożone, na skutek czego wzrost zysku całego sektora w ujęciu realnym Szwajcarzy szacują w tym roku na 1%.Interpretując poczynania RPP, UBS Warburg sądzi, że po dwóch latach, w których faktyczna inflacja przekroczyła założenia, kieruje się ona przede wszystkim chęcią podreperowania swojej wiarygodności ? co w praktyce oznacza, że jej członkowie są zdeterminowani, aby w grudniu br. sprowadzić inflację do 6?8%. Cel ten tymczasem wygląda na zagrożony, ponieważ w grudniu ub. roku wskaźnik inflacji cen konsumpcyjnych wynosił 8,5%, zamiast założonego 5,4?6,8%. Mimo to, UBS Warburg spodziewa się, że w marcu RPP obniży stopy procentowe o 150 punktów, w połowie lata ? o dalsze 150 punktów, a w IV kwartale jeszcze o 100 pkt.Jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, to dotychczas UBSW prognozował na ten rok 4%, ale sądzi, że w świetle pogarszającego się ogólnoświatowego klimatu gospodarczego prognoza ta może być zagrożona, zwłaszcza że bank ten świeżo właśnie obniżył z 3,3% do 2,5% prognozę wzrostu gospodarczego dla krajów strefy euro. Podobnie jak wcześniej Merrill Lynch, tak i UBS spodziewa się, że będzie on bardzo nierównomierny w ciągu roku ? w I kwartale prognozuje go na 2%, natomiast w IV ? na 5,5%Analitycy wyrażają sceptycyzm, czy tegorocznemu budżetowi uda się osiągnąć założone cele nawet po poprawkach, ale też sądzą, że nie powstrzyma on spadkowego trendu inflacji i deficytu płatności bieżących. nM.K.