Sektor spożywczy
RekomendacjeNiski free float i kapitalizacja większości spółek sektora spożywczego przekłada się na niskie zainteresowanie nimi ze strony analityków biur maklerskich. W czwartym kwartale ubiegłego roku na opinię analityków zasłużyły sobie przede wszystkim spółki zajmujące się produkcją piwa (Strzelec, Żywiec, Okocim). Oprócz nich rekomendacje wystawiono dla walorów Jutrzenki.Najkorzystniejszą rekomendację dostały akcje Strzelca. CDM Pekao przy cenie 2,48 zł wystawił zalecenie ponad rynek. Wartość akcji spółki została wyznaczona za pomocą metody transakcji porównywalnych niewielkich browarów regionalnych na poziomie 3,30 zł.O wiele gorsze zalecenia otrzymały akcje największych przedsiębiorstw piwowarskich. Zresztą opinie, dotyczące potencjału akcji Okocimia i Żywca, mocno kontrastują z ogólnie optymistycznym nastawieniem reprezentantów sell-side. Lider branży piwowarskiej pod względem wolumenu sprzedanego piwa Żywiec otrzymał trzy rekomendacje, wśród których brak jest zalecenia akumulacji walorów spółki. Rekomendację neutralną przyznano akcjom browaru COK BH i DI BRE Banku. Odmienne zdanie co do perspektyw spółki mieli analitycy CDM Pekao, którzy zdecydowali się wydać rekomendację poniżej rynku. To samo biuro wydało identyczne zalecenie dla walorów Okocimia (cena w dniu wydania 16,4 zł). Rozczarowujące wyniki finansowe do niedawna trzeciej firmy piwowarskiej w kraju spowodowały, że akcje Okocimia wyraźnie straciły na wartości (11,20 zł), co świadczy o poprawności sporządzonego zalecenia.CDM Pekao sięgnął także poza branżę piwowarską i uwzględnił w swoich rekomendacjach akcje producenta wyrobów cukierniczych Jutrzenki (kurs z dnia wydania zalecenia 17,6 zł). Bydgoska firma otrzymała neutralną rekomendację.PrognozyNie spodziewam się, aby ten rok okazał się rokiem przełomu pod względem dynamiki zysku przypadającego na jedną akcję firm sektora spożywczego. W dalszym ciągu jest on obarczony koniecznością restrukturyzacji spółek. Wniosek ten dotyczy przede wszystkim firm wywodzących się z poprzedniego ustroju, których struktura organizacyjna jest mocno skomplikowana i utrudnia właściwe zarządzanie. Na 21 przedsiębiorstw 8 zamknie bieżący rok pod kreską, przy czym sądę, że mimo generowania strat w kierunku zysków będą podążać wyniki Sokołowa i Wawelu. Poprawę EPS mogą osiągnąć spółki piwowarskie (Strzelec, Pepees i Żywiec), choć z drugiej strony niezła dynamika w 2000 r. jest następstwem słabych wyników finansowych, jakie uzyskały one w 1999 roku. W przypadku pozostałych firm trudno pokusić się o wyodrębnienie całych branż, które będzie charakteryzować dobra dynamika EPS. Z grona firm, które będą się korzystnie prezentować na tle sektora, wypada wymienić Bakomę i Mieszko.Pod względem relacji wskaźnika P/E i przewidywanej dynamiki EPS (PEG Ratio) najlepiej prezentują się akcje Bakomy, Mieszka i Pepeesu. Resztę firm cechuje ujemna dynamika zysku przypadającego na jedną akcję lub generowanie strat, bądź stopa wzrostu EPS jest niższa niż wartość P/E.Wyniki finansowe za IV kwartał 2000Ostatni kwartał roku tradycyjnie jest okresem wzmożonych zakupów świątecznych, co ma bezpośredni wpływ na uzyskiwanie zadowalających wyników finansowych przez firmy spożywcze. Nie dotyczy to jednak branży piwowarskiej, której przedstawiciele, mimo starań zmierzających do spłaszczenia krzywej sezonowości, w dalszym ciągu odczuwają regres sprzedaży w okresie październik?grudzień.Czwarty kwartał minionego roku wypadł pozytywnie nie tylko w porównaniu z poprzednimi kwartałami 2000 roku, ale, co najważniejsze, z analogicznym okresem 1999 roku. 1/3 spółek zanotowała słabsze przychody w czwartym kwartale niż rok wcześniej. Największymi beneficjentami czwartego kwartału są zazwyczaj zakłady mięsne i cukiernicze. Tym razem z tej ogólnej prawidłowości wyłamały się firmy mięsne. Największy przyrost sprzedaży był wprawdzie efektem działalności Sokołowa i Indykpolu (zbliżony do trzycyfrowego), jednak niektóre spółki branży mięsnej cechowała ujemna dynamika. O wiele lepiej przedstawiają się wyniki zakładów cukierniczych. Run na słodycze w ostatnich trzech miesiącach roku spowodował, że ich producenci odnotowali jeszcze wyższe wpływy niż przed rokiem.Jeszcze lepiej wygląda sytuacja pod kątem rentowności EBITDA. W przypadku tylko sześciu korporacji giełdowych tego sektora nastąpiło pogorszenie marży EBITDA. Z wyjątkiem Okocimia i Żywca, pogorszenie to miało wymiar symboliczny. Najlepiej zaś sobie radziły pod względem EBITDA Pepees, Mieszko, Pozmeat.Spółką, która najbardziej rozczarowała swoich akcjonariuszy, był Okocim. Nie dość, że przychody ze sprzedaży netto było niższe o 16% niż przed rokiem, to prawdziwym powodem do zmartwień są straty wygenerowane na działalności. Strata na działalności operacyjnej wyniosła przeszło 43 mln zł. Od 1995 roku firma ta nigdy nie zanotowała ujemnego EBIT w skali dwucyfrowej. Strata jest wypadkową wielu czynników, związanych z działalnością browaru. Po pierwsze, obarczają ją odprawy, wręczane odchodzącym pracownikom. Po drugie, niefrasobliwa polityka wobec sieci dystrybucyjnej, opartej na podmiotach niezależnych od spółki, powoduje, że w ostatnim kwartale zaszła konieczność utworzenia rezerw na nieregularne należności. Po trzecie, po zaskakującej decyzji o zamknięciu browaru w Chociwlu brak sympotomów, świadczących o zwiększeniu własnych mocy produkcyjnych lub akwizycji podmiotu konkurencyjnego. Jest to niespodziewane, zważywszy że od połowy 1996 roku Okocim posiada rzadko spotykane wśród krajowych spółek publicznych zasoby pieniężne i ich ekwiwalenty. Według raportu kwartalnego na koniec grudnia 2000 roku, spółka dysponowała najbardziej płynnymi środkami w postaci gotówki i papierów wartościowych przeznaczonych do zbycia w kwocie 120 mln zł. Zasoby te stanowią obecnie około połowy kapitalizacji rynkowej Okocimia. Wiodącym akcjonariuszem spółki jest globalny koncern Carlsberg, reklamujący swoje piwa jako ?prawdopodobnie najlepsze na świecie?. Niestety rządy duńskiego potentata nie stanowią okresu prosperity brzeskiej firmy. Systematyczna utrata udziału rynkowego, której towarzyszy pojawieniu się na rynku agresywnie przejmującego średnie browary austriackiego Brau Union powoduje, że Okocim utracił trzecie miejsce w stawce liderów i grozi mu marginalizacja. Ostatnie kwartały w działalności Carlsberga stanowią okres restrukturyzacji profilu przedsiębiorstwa. Koncern pozbywa się działów nie związanych z core-businessem i zwiększa swoją masę krytyczną, łącząc rodzime browary z browarami norweskiej Orkli pod egidą Carlsberg Breweries A/S. Niewykluczone że pewna opieszałość w określeniu strategicznych zadań Okocimia, przynajmniej w ostatnich miesiącach, jest wynikiem zaangażowania się duńskiej firmy w proces integracji ze strukturami Orkli. Z drugiej jednak strony, trudno wątpić, aby działania restrukturyzacyjne, podejmowane najpierw przez centrum konglomeratu, nie przeniosły się wkrótce na mniejsze browary, będące spółkami-córkami i spółkami-stowarzyszonymi. Z tego powodu wydaje się, że 2001 rok przyniesie wiele rozstrzygnięć, dotyczących losów browarów z Brzeska i Krakowa. Siłą determinującą szybkie postępowanie w sprawie przyszłości Okocimia są niewątpliwie fatalne wyniki finansowe w ostatnim kwartale 2000 roku. Rozczarowujące wyniki Okocimia kontrastują zdecydowanie w porównaniu z wynikami samego Carlsberga. Opublikowane 15 lutego wyniki finansowe za rok obrachunkowy 1999/2000 wskazują, że sprzedaż Grupy Carlsberga wyniosła 4,3 mld USD i była wyższa niż rok wcześniej o 6%. Porządki w składzie grupy znajdują już odzwierciedlenie w wielkościach zyskowych, ponieważ EBIT Carlsberga zwiększył się o 1/4, do 360 mln USD. W wyniku sprzedaży segmentów, które uznano za nie pasujące do nowej strategii, pozyskano przeszło 70 mln USD (Grupo Cruzcampo, Tivoli, Ejendomsaktieselskabet).
Marcin T. Kuchciakanalityk Parkietu