System dziesiętny na Nasdaq
Na kilkanaście dni przed planowanym wprowadzeniem notowań cen akcji w systemie dziesiętnym na amerykańskiej giełdzie dla spółek technologicznych Nasdaq pojawiają się coraz głośniejsze głosy krytyki. Eksperci ostrzegają przede wszystkim przed problemami wynikającymi z przeciążenia systemu.Przesunięcia terminu ?nieprzygotowanej rewolucji? zażądała ostatnio największa z działających na tym rynku organizacji maklerskich ? Security Traders Association, skupiająca ponad 7,7 tys. członków. Mimo że Nasdaq jako ostatnia z giełd przechodzi na system dziesiętny w liście do Laury Unger, odpowiedzialnej za sprawy tego parkietu członkini amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), organizacja ta domaga się jeszcze więcej czasu na testowanie elektronicznego systemu handlu.Do tej pory kursy akcji spółek notowanych na Nasdaq podawano w ułamkach zwykłych, w większości przypadków ceny zmieniały się o minimum 1/16 USD (0,0625 USD), czyli na jednego dolara przypadało najwyżej 16 operacji. ?Teraz ich liczba wzrośnie do stu, co znacznie utrudnia śledzenie szybkich zmian notowań. Zwiększy się bowiem automatycznie liczba drobnych transakcji, a przez to także obroty na giełdzie. System handlu może tego nie wytrzymać, zwłaszcza w pierwszej fazie, kiedy notowania będą podawane równolegle w ułamkach i dziesiętnych częściach dolara? ? dowodzi prezes Security Traders Association Lee Korins.Tymczasem zgodnie z zatwierdzonym przez SEC planem, już od 12 marca kursy pierwszych 15 akcji spółek z Nasdaq mają być podawane w systemie dziesiętnym. Pozostałe (na rynku tym notowanych jest 4,8 tys. spółek, w tym takie potęgi jak Microsoft czy Intel) czeka to od 9 kwietnia.System dziesiętny bez większych problemów obowiązuje już na dwóch innych amerykańskich giełdach ? NYSE oraz Amex.
W.K., ?Handelsblatt?