Polska opowiada się za stosowaniem zasady swobody przepływu osób od momentu wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej. Na zastosowaniu okresu przejściowego nie zależy Francji, Danii, Finlandii i Holandii. Za takim okresem są Niemcy. W środę odbyło się drugie spotkanie z cyklu "Negocjacje bez tajemnic", poświęcone swobodnemu przepływowi osób. "Polska czeka na odpowiedź Unii Europejskiej, czy będzie zastosowany okres przejściowy w zakresie swobodnego przepływu osób. Nasz kraj stoi na stanowisku zasady swobody przepływu osób od momentu wejścia Polski do UE" - powiedziała Irena Boruta, wiceminister pracy, członek zespołu negocjacyjnego z UE. "Mamy sygnały, że Francji, Finlandii, Danii i Holandii nie zależy na okresie przejściowym. Według doniesień prasowych, Komisja UE jest już bliska wypracowania stanowiska w tej sprawie" - powiedziała Boruta. O braku konieczności stosowania okresu przejściowego mówił Antonio Garcia Ferrer, radca w ambasadzie Hiszpanii w Polsce. "Nie widzę problemów na przyszłość, nasz rynek pracy może zaoferować nowe miejsca pracy, istnieje u nas zapotrzebowanie na nowych pracowników" - powiedział. Za zastosowaniem okresu przejściowego opowiadają się Niemcy. "Mamy ograniczoną liczbę miejsc pracy. Według nas rozsądnym okresem przejściowym w zakresie swobodnego przepływu osób jest siedem lat" - powiedział Herbert Quelle, radca w ambasadzie Niemiec w Polsce. Zaznaczył, że według niemieckiej propozycji, skrócenie tego okresu mogłoby nastąpić po pięciu latach, kiedy możliwa byłaby weryfikacja, a o skrócenie okresu przejściowego można by się ubiegać po spełnieniu unijnych wymogów. Quelle zaznaczył, że nowe miejsca pracy w Niemczech zaczną pojawiać się po 2010 r. Zdaniem Marka Okólskiego z Instytutu Studiów Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim, obawy państw europejskich związane ze swobodą przepływu osób wynikają raczej z obaw wewnętrznych niż z lęku przed napływem imigrantów. "Do 1973 r. imigranci byli wręcz rekrutowani. Obecnie zwiększył się poziom bezrobocia, lecz imigranci przyjmowani są nadal" - powiedział. Według niego, zatrudnianie imigrantów jest dużo wygodniejsze dla pracodawcy, gdyż w każdej chwili może zwolnić takich pracowników. Są oni także tańsi. Seminaria z cyklu "Negocjacje bez tajemnic" przygotowywane są przez zespół głównego polskiego negocjatora z UE Jana Kułakowskiego.

(PAP)