Kazachski paliwowy gigant KazMunajGaz chce budować rafinerię niedaleko tureckiego naftoportu Ceyhan. Wartość inwestycji to około 5 miliardów dolarów.
Partnerami koncernu w inwestycji będzie Petrol Ofisi, największy dystrybutor paliw w Turcji oraz austriacki koncern OMV. Kazachowie będą mieli ponad 50 proc. udziałów w przedsięwzięciu. Pod koniec kwietnia mają zostać dopracowane szczegóły projektu i wówczas powstanie spółka, która będzie zarządzać inwestycją.
Według planów rafineria będzie mogła przetwarzać 15 mln ton ropy rocznie. KazMunajGaz zamierza finansować przedsięwzięcie ze środków własnych oraz z kredytu. Tureckie zakłady będą położone w pobliżu rurociągu Baku-Tbilisi-Ceyhan (BTC), który transportuje kaspijską ropę nad wybrzeże Morza Śródziemnego. W czerwcu minionego roku Kazachstan podpisał umowę o dostarczanie tą trasą ropy z własnych złóż.
Turecki projekt to niejedyna inwestycja KazMunajGazu poza granicami kraju. Ukraiński "Kommiersant" doniósł, że koncern Alians sprzedał 70 proc. udziałów rafinerii w Chersoniu, nad Morzem Czarnym, cypryjskiej firmie Eatongate Holdings. Ta z kolei należy do KazMunajGazu, który już wcześniej miał 20,4 proc. akcji zakładów w Chersoniu. O tym, że kazachskie firmy będą chciały kupić udziały w jednej z ukraińskich rafinerii, mówił prezydent Nursułtan Nazarbajew w trakcie wizyty w Kijowie w lutym. Wówczas w rozmowie z Wiktorem Juszczenko, przywódcą Ukrainy, Nazarbajew uzgodnił, że Kazachowie wezmą udział w rozbudowywaniu rafinerii w Brodach.
Paliwowy potentat z Azji Środkowej będzie inwestować też w Gruzji. KazMunajGaz zamierza wyłożyć miliard dolarów na budowę rafinerii w Batumi. - Na razie nasi specjaliści badają gruziński projekt. Kiedy wrócą, zapadną ostateczne decyzje dotyczące przedsięwzięcia - twierdzi Szukrat Danbaj, dyrektor ds. rafinacji w KazMunajGazie.