Wczorajsza względnie spokojna sesja nie podważa jeszcze faktu, że ostatnie tygodnie upływają pod znakiem wyjątkowo dużej zmienności. Najlepszym przykładem tego była środowa sesja, kiedy to rozpiętość między dziennym maksimum a minimum WIG20 przekraczała 4 proc. Co prawda był to w niemałym stopniu efekt "wyciągnięcia" indeksu na fixingu za pomocą zleceń kupna akcji TP, ale wczoraj rynek oswoił się z nowym wyższym poziomem notowań. Wszystko za sprawą pozytywnego oddziaływania giełd zagranicznych, które zaczęły się akurat otrząsać z ostatniego skoku w dół. Duża zmienność nastrojów i brak jednoznacznego kierunku WIG20 to objawy trendu bocznego. Nie ma jednoznacznych sygnałów, czy jest to faza przejściowa przed kolejnym skokiem w dół, czy może trwa właśnie akumulacja akcji przed powrotem hossy. Z pesymistycznym scenariuszem wydarzeń należy się cały czas liczyć. W końcu trend średnioterminowy pozostaje spadkowy - nie został przebity jeszcze żaden istotny opór, taki jak
50-proc. zniesienie fali zniżkowej znajdujące się na wysokości ok. 3330 pkt. Wręcz przeciwnie, już raz WIG20 bezskutecznie próbował sforsować tę barierę, co skończyło się "zjazdem" o ponad 180 pkt w ciągu niecałych trzech dni.
Na razie przed czarnym scenariuszem chroni indeks blue chips wsparcie na wysokości ok. 3150 pkt. Nie przypadkiem na tym właśnie poziomie doszło do odbicia w środę. Byki mają o co walczyć, gdyż przebicie tego wsparcia groziłoby powstaniem formacji przypominającej głowę z ramionami (pierwsze ramię to grudniowy szczyt, głowa - tegoroczny szczyt, zaś drugie ramię właśnie potencjalnie się kształtuje).
Do podejmowania pochopnych decyzji o sprzedaży akcji nie skłaniają z drugiej strony pozytywne sygnały docierające z rynku surowców. Wczoraj notowania miedzi "przeskoczyły" z łatwością poziom 6,5 tys. USD za tonę, ustanawiając nowe maksimum trwającego od ponad miesiąca trendu wzrostowego. Podobnie optymistycznym sygnałem jest stabilna sytuacja na szerokim rynku. Wczoraj indeks WIRR odrobił całe straty i ustanowił historyczny rekord. W górę pnie się też MIDWIG.