Wczorajsza sesja z pewnością będzie pamiętana przez posiadaczy długich pozycji. Oczywiście, głównym tego powodem jest wzrost cen, a więc i zysków tychże graczy. Mieli też jednak wartość dodatkową. Udało się wyjść ponad poziom 3350 pkt, co ma swój wymiar techniczny. Dzień rozpoczął się blisko poprzedniego zamknięcia, co nikogo nie zaskoczyło,
zważywszy że brak było poważniejszych impulsów zarówno
zewnętrznych, jak i naszych rodzimych. Poziom startu był nieco niższy od newralgicznego poziomu 3350 pkt. Była więc okazja do kolejnego (po poniedziałkowym) ataku. Warunkiem skuteczności takiej akcji musiała być wyższa od ostatnio notowanych wartość obrotu.
Dość szybko po rozpoczęciu notowań na rynku akcji udało się podnieść ceny. Najpierw zaczęto kupować kontrakty, a jakiś czas później pojawiło się kupno na akcjach. Wszystko na wykresach wygląda ładnie, ale niestety ten wzrost ma kilka wad.
Po pierwsze, oczekiwany wyższy obrót się nie pojawił. Wczorajsza aktywność jest wprawdzie wyższa od tych z dni poprzednich, ale przecież nie można tu mówić