Śląska firma windykacyjna Cash Flow przewiduje, że w 2007 roku zysk netto spółki wyniesie 15 mln złotych. Dla porównania ubiegłoroczna wartość zysku to 4,3 mln (w roku 2005 było to 1,3 mln).
- Kiedy przed rokiem podawaliśmy prognozy, zakładające podwojenie zysku firmy, nikt nie wierzył, że uda nam się je zrealizować - powiedział Igor Kazimierski, prezes Cash Flow. - Dzięki nowej strategii i pozyskaniu dużych środków z rynku kapitałowego zamierzamy znowu zaskoczyć wszystkich naszymi wynikami - dodaje. Na lata 2007-2008 zaplanowana jest emisja obligacji o wartości 100 mln złotych. Większość, bo aż 80 proc. funduszy Cash Flow, zainwestuje w dalszy rozwój usług faktoringowych. Reszta wesprze dotychczasowe usługi m.in. windykację.
Część środków firma przeznaczy również na zakup i restrukturyzację innych przedsiębiorstw. O tym, że jest to opłacalny biznes, spółka przekonała się przy okazji transakcji przejęcia linii lotniczych Fischer Air. - Firmę Fischer Air kupiliśmy za cenę 8,5 tys. złotych - mówi Kazimierski. - Wraz z Domem Maklerskim BOŚ chcemy na przełomie roku wprowadzić ją na giełdę - dodaje. Zdaniem Kazimierskiego, Prima Charter (nowa nazwa Fischer Air) jest teraz warta około 300 mln złotych. Cash Flow planuje kupić kolejne dwie firmy z sektorów: chemicznego i paliwowego. Śląski windykator ma nawet w planach utworzenie funduszu restrukturyzacji przedsiębiorstw, który byłby notowany na giełdzie. Nowa strategia, poza operacjami kapitałowymi, zakłada także wejście na rynek ubezpieczeniowy oraz sekurytyzację wierzytelności gospodarczych. Firma zakłada, że w roku 2009 zysk netto spółki wyniesie do 30 mln zł.